Ministerstwo Infrastruktury skierowało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym, w którym wdraża unijną dyrektywę w sprawie użytkowania pojazdów najmowanych bez kierowców w celu przewozu drogowego rzeczy.
Taki pojazd musi być prowadzony przez personel przedsiębiorcy będącego najemcą pojazdu, sam najem nie może trwać dłużej niż 90 dni. Dyrektywa pozwala na wprowadzenie ograniczenia ilościowego (udział pojazdów najmowanych nie może przekraczać 25 proc. floty najmującego. Firmy mające do czterech aut nie mogą wynajmować więcej niż jedną ciężarówkę), jednak, jak zauważa dyrektor Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych przewoźników Drogowych Piotr Mikiel, Polska z tej możliwości nie skorzystała i ograniczenia nie wprowadziła.
Czytaj więcej
Rośnie fala przestępstw, uderzająca w przewoźników. Każdego roku złodzieje kradną z ciężarówek towary warte ponad pół miliarda dol.
Resort tłumaczy, że korzystanie z pojazdów najmowanych w dowolnym państwie członkowskim, a nie tylko w państwie członkowskim ich siedziby ułatwi reakcję na krótkoterminowy, sezonowy lub tymczasowy wzrost zapotrzebowania oraz zastąpienie zepsutych lub uszkodzonych pojazdów, przy jednoczesnych zachowaniu zgodności z niezbędnymi wymogami bezpieczeństwa oraz zapewnieniu odpowiednich warunków pracy kierowcom.
Przedsiębiorcy są zadowoleni ze zmian, które zwiększają elastyczność funkcjonowania, choć dostrzegają nowe obowiązki. – W nowelizacji dodano obowiązek, który spoczywa na kierowcy do okazania podczas kontroli drogowej umowy najmu lub poświadczony wyciąg z tej umowy. Ewentualne sankcje będą jednak nakładane na przedsiębiorcę, dlatego zarówno przedsiębiorca, jak i kierowca muszą pamiętać i dopilnować, aby te dokumenty znajdowały się w teczce kierowcy – przypomina Joanna Bożek z Imex Logistics.