Adriatyckie portowe tygrysy

Polskim portom wyrasta konkurencja na Adriatyku, która z powodzeniem obsługuje rynki Czech, Słowacji, Węgier, Austrii, a nawet południowych Niemiec.

Publikacja: 08.09.2023 08:27

Adriatyckie portowe tygrysy

Foto: Ernest Rębisz

Porty bałtyckie, Morza Północnego i adriatyckie będą rywalizować o Czechy, Słowację i Węgry. Węgrzy mają terminal w Trieście, Czesi weszli jako zarządcy portu w Rijece. Musimy przyjąć, że szlak na południe będzie się udrażniać – ostrzega koordynator projektu „Powiązania gospodarcze w regionie” w Ośrodku Studiów Wschodnich dr Konrad Popławski.

W 2022 roku przeładunki Rijeki wzrosły o 46 proc., do ponad 0,5 mln TEU, Triestu – o 16 proc., natomiast największy z nich, Koper, zanotował co prawda tylko 2-proc. dynamikę, ale przeładunki po raz pierwszy przekroczyły 1 mln TEU. – Dekadę temu te trzy porty przeładowały łącznie nieco ponad 1 mln TEU, a w ub.r. – 2,4 mln TEU. Wszystkie porty prowadzą inwestycję w infrastrukturę portową i dostępową. Do 2025 roku większość będzie gotowa i zdolności przeładunkowe wzrosną do 4 mln TEU. Polskie porty przeładowały w ub.r. 3,1 mln TEU i także prowadzą inwestycje w infrastrukturę dostępową i terminale. Po uruchomieniu nowego terminala kontenerowego T3 w Baltic Hub (dawniej DCT) w Porcie Gdańsk, co ma nastąpić w połowie 2024 roku, będzie on w stanie przeładowywać do 4,5 mln TEU. Niemniej nad Adriatykiem rośnie konkurencja idąca wpływami w stronę Europy Środkowej – zaznacza analityczka w projekcie OSW „Powiązania gospodarcze w regionie” Sandra Baniak.

Niemcy w zasięgu

Adriatyckimi portami zainteresowani są armatorzy (MSC, Maersk, ICTSI, HHLA), co widoczne jest od kilku lat po dokonywanych przez nich inwestycjach w terminalach zwiększających zdolności przeładunkowe i składowe. Prowadzą je także kraje pozbawione dostępu do morza. Chorwacja i Słowenia ze względu na małą chłonność rynków krajowych starają się poszerzać zaplecze rynkowe portów. Już teraz dla portu w Koprze najważniejszym rynkiem zbytu jest Austria. Triest obsługuje nawet południowe Niemcy. Zarząd portu w Koprze szacuje, że 2 proc. przeładunków stanowi obsługa polskiego rynku. Jest on także portem przeładunku samochodów, m.in. obsługuje eksport elektryków z berlińskiej fabryki Tesli.

Popławski zwraca uwagę, że wojna w Ukrainie była impulsem dla rozwoju portów adriatyckich. Na początku konfliktu porty Morza Północnego i Bałtyku zapchały kontenery dla odbiorców rosyjskich, którzy przestali być obsługiwani, a w kolejnych miesiącach węgiel. – W rezultacie część spedytorów z krajów Europy Północnej była zmuszona skorzystać z portów adriatyckich i ten test wyszedł pomyślnie – stwierdza Popławski. Na dodatek porty adriatyckie mają dobrą siatkę połączeń zorganizowaną m.in. przez Metrans.

Wymienione czynniki oraz krótszy czas transportu z Kanału Sueskiego (o około ośmiu dni w porównaniu z portami bałtyckimi) i te same rynki Europy Środkowej i Wschodniej sprawiają, że porty północnego Adriatyku stanowią groźną konkurencję dla portów północnoeuropejskich, szczególnie dla portów Gdańska i Gdyni. – Mogą stanowić ciekawą alternatywę dla importerów lub eksporterów żywności, zapewniając skrócenie podróży o kilka dni – dodaje analityk OSW.

Wąskie gardła

Port Koper ma jednotorową linię prowadzącą z portu na północ, m.in. do Austrii. Od 2021 roku budowany jest przez góry drugi tor na odcinku 27 km. – To pracochłonny projekt, który ma osiem tuneli, jednak po ukończeniu w 2025–2026 roku udrożni komunikację kolejową portu – zapewnia Baniak. Z portu prowadzi także jedna droga kołowa.

Jednak te ograniczenia nie przeszkodziły portowi w Koprze w pobiciu dotychczasowych rekordów przeładunków. Wąskimi gardłami adriatyckich portów nie jest wyłącznie infrastruktura dostępowa. – Te trzy porty nie mogą przyjmować największych kontenerowców. Ze względu na ograniczoną głębokość torów wodnych mogą obsługiwać statki do 16 tys. TEU. Dla porównania port Gdańsk już teraz przyjmuje jednostki o ładowności do 24 tys. TEU. Porty adriatyckie jednak prowadzą prace nad pogłębieniem torów wodnych, co umożliwi im przyjmowanie największych statków – uprzedza analityczka OSW.

Dodatkowe zdolności mogą się przydać w konkurencji z Hamburgiem lub portami polskimi. Zarządy adriatyckich portów i ich partnerzy z firm spedycyjnych mają duże apetyty. – Triest testuje pierwsze połączenia na Litwę, chociaż wybrał dziwną trasę, bo przez Berlin i Duisburg. Odbyły się także pierwsze próby obsługi ukraińskiego rzepaku przewożonego przez Słowację – wymienia Popławski.

Przypomina, że dla wszystkich poważną niedogodnością są remonty na niemieckiej sieci kolejowej, które poważnie utrudniają dostawy ładunków z portów niemieckich do np. Czech. – Może szansą dla ekspansji portów polskich są wąskie gardła w infrastrukturze niemieckiej? – zastanawia się analityk. Dodaje, że wybudowanie po czeskiej stronie przedłużenia drogi ekspresowej S3 także przyczyni się do zwiększenia szans polskich portów w konkurencji z adriatyckimi.

Porty bałtyckie, Morza Północnego i adriatyckie będą rywalizować o Czechy, Słowację i Węgry. Węgrzy mają terminal w Trieście, Czesi weszli jako zarządcy portu w Rijece. Musimy przyjąć, że szlak na południe będzie się udrażniać – ostrzega koordynator projektu „Powiązania gospodarcze w regionie” w Ośrodku Studiów Wschodnich dr Konrad Popławski.

W 2022 roku przeładunki Rijeki wzrosły o 46 proc., do ponad 0,5 mln TEU, Triestu – o 16 proc., natomiast największy z nich, Koper, zanotował co prawda tylko 2-proc. dynamikę, ale przeładunki po raz pierwszy przekroczyły 1 mln TEU. – Dekadę temu te trzy porty przeładowały łącznie nieco ponad 1 mln TEU, a w ub.r. – 2,4 mln TEU. Wszystkie porty prowadzą inwestycję w infrastrukturę portową i dostępową. Do 2025 roku większość będzie gotowa i zdolności przeładunkowe wzrosną do 4 mln TEU. Polskie porty przeładowały w ub.r. 3,1 mln TEU i także prowadzą inwestycje w infrastrukturę dostępową i terminale. Po uruchomieniu nowego terminala kontenerowego T3 w Baltic Hub (dawniej DCT) w Porcie Gdańsk, co ma nastąpić w połowie 2024 roku, będzie on w stanie przeładowywać do 4,5 mln TEU. Niemniej nad Adriatykiem rośnie konkurencja idąca wpływami w stronę Europy Środkowej – zaznacza analityczka w projekcie OSW „Powiązania gospodarcze w regionie” Sandra Baniak.

Logistyka Kontraktowa
Alternatywne napędy ciężarówek
Logistyka Kontraktowa
Gala Liderów Logistyki 2023
Logistyka Kontraktowa
Wizja logistyki przyszłości
Logistyka Kontraktowa
Lipiec przyniósł zastój w internetowych sklepach
Logistyka Kontraktowa
Zapraszamy na Spotkanie Liderów Branży TSL