Udzielenie pożyczki w wysokości 5 tys. zł aż 92 proc. przedsiębiorców ocenia jako niewystarczającą; ponad 73 proc. firm ocenia jako niewystarczający pomysł odroczenia składek ZUS. 70 proc. przewoźników ocenia jako niezadawalające dopłaty 40 proc. do płacy pracownika. Blisko jedna trzecia uważa, że refinansowanie umów leasingowych będzie rozwiązaniem niedostatecznym przed ochroną przed upadłościami. Całość pakietu została negatywnie oceniona przez 65 proc. pytanych. Takie są wyniki ankiety przeprowadzonej przez Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, na którą do południa 23 marca odpowiedziały 303 firmy transportu drogowego.
Zwolnienie z ZUS i podatków
Przedsiębiorcy uważają, że przed bankructwem ochroni ich całkowite zwolnienie z ZUS i podatków do końca lipca, dostęp do pieniędzy zgromadzonych w urzędach skarbowych na kontach VAT, skrócenie terminów płatności za usługi transportowe. Wskazują również, że korzystne byłoby odroczenie terminów płatności za leasingi. Firmy alarmują, że firmy leasingowe żądają dużych opłat za odroczenie płatności.
Czytaj więcej w: Zawiesić prace nad Pakietem Mobilności
ARP zaproponowała przejmowanie leasingów. – Bardzo nas interesuje ten pomysł. Na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami rządu taką deklarację składał prezes ARP. Na dziś te procedury są bardzo skomplikowane. ARP pracuje nad uproszczeniem ich, ale są przygotowani na przejmowanie umów leasingowych na pewien okres. Jednak szczegółów nie znamy. Równie dobrą nowiną była informacja o pracach nad Tarczą antykryzysową, a okazało się, że choć jako pierwsi wystąpiliśmy o pomoc, ostateczna wersja uniemożliwia skorzystanie z pomocy – ostrożnie wypowiada się o projektach ARP prezes ZMPD Jan Buczek.
Przypomina, że jeszcze w lutym zwrócił się do premiera z prośbą o uruchomienie pomocy, aby firmy mogły działać zgodnie z oczekiwaniami. W efekcie pojawił się projekt Tarczy antykryzysowej. – Po wnikliwej analizie widzimy, że pomoc omija branżę szerokim łukiem. Dokument zwiera cały szereg rozporządzeń zmuszających nas do składania wniosków. Ktoś je będzie rozpatrywał, co jest nierealne – uważa prezes ZMPD.