Zerwane łańcuchy dostaw

Polskie fabryki zamykają się aby przeczekać pandemię.

Publikacja: 18.03.2020 10:40

Zerwane łańcuchy dostaw

Foto: logistyka.rp.pl

Kłopoty z dostawami i chęć ochrony pracowników zmusiły VW do zamknięcia od 19 marca na dwa tygodnie zakładów w Polsce. – Pandemia wywołana koronawirusem wpływa w sposób oczywisty na całą naszą działalność: na łańcuchy dostaw, naszą produkcję, na sprzedaż, na naszych partnerów dystrybucyjnych i serwisowych – wyjaśnia prezes zarządu marki Volkswagen Samochody Dostawcze Thomas Sedran.

Stają fabryki

Podjęte działania dotyczą ok. 24 000 pracowników Marki Volkswagen Samochody Dostawcze w Niemczech i w Polsce.Wcześniej zamknięcie fabryk ogłosiły Fiat i PSA.

Czytaj więcej w: Wydłużają się kolejki na granicy

Podpoznański Solaris „dokłada starań, aby bez zakłóceń kontynuować działalność i zapewnić wsparcie serwisowe klientom”. – Staramy się utrzymać ciągłość produkcji – dodaje rzecznik firmy Mateusz Figaszewski, co jednak nie jest łatwe przy de facto zamkniętych granicach.

""

Od czwartku 19 marca na dwa tygodnie staną fabryki VW w Poznaniu i we Wrześni. Fot. VW Poznań

Foto: logistyka.rp.pl

Także Pesa utrzymuje produkcję, ale – jak dodaje rzecznik spółki Maciej Grześkowiak, są już pierwsze sygnały, że będą opóźnienia w dostawach i mowa jest o tygodniowym poślizgu, jednak nie można wykluczyć, że opóźnienia będą się zwiększać. Pandemia to także problem wsparcia technicznego pracowników dostawców przy testach i uruchomieniach. – Wiele firm ograniczyło wyjazdy służbowe pracowników – tłumaczy Grześkowiak.

Korki nadal potężne

Na granicach sytuacja nie poprawiła się. Wjazd do Polski jest praktycznie zablokowany, a kolejki tirów ciągną się dziesiątkami kilometrów. – W korkach na granicy stoi 60 proc. moich samochodów. Mam zablokowanych w ten sposób 160 aut – alarmuje prezes JAS-FBG Jarosław Domin. Od Jędrzychowic do Budziszyna w Niemczech stoi długi na 40 km korek tirów. – Moje samochody stoją w nim od wczoraj, i dziś o godz. 10 rano zostało im jeszcze 11 km do granicy – mówi Domin. W Olszynie korek jest na 16-18 godzin. W Gorzyczkach na południu kierowcy także czekają po kilkadziesiąt godzin aby wjechać do Polski. Na wschodniej granicy na wjazd czeka się kilkanaście godzin. Utrudnienia wynikają np. z przeprowadzanych w szpitalu badań funkcjonariuszy na obecność wirusa.

Czytaj więcej w: Apel przewoźników o udrożnienie granic

Na wschodniej granicy nie ma kolejek wyjazdowych. Samochody w tranzycie zostały zablokowane na granicy zachodniej.

Przewoźnicy nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem zleceniodawców. – Niektórzy klienci atakują nas, uważają, że powinniśmy byli przewidzieć sytuację – przyznaje rozczarowany prezes JAS-FBG.

Przewoźnicy dodają, że maja trudności z obsadzeniem aut, które powinny wyjechać z Polski. – Kierowcy spodziewają się dalszych obostrzeń na granicach i nie chcą stać w korach, odmawiając wyjazdów – przyznaje Domin.

Na to zagrożenie zwraca uwagę także prezes ZMPD Jan Buczek. – Zbyt długie przebywanie na granicy może spowodować, że kierowcy z obawy o swoje zdrowie zaczną odmawiać pracy, a to prosta droga do ograniczenia lub wręcz przerwania dostaw towarów – ostrzega prezes ZMPD

Kłopoty z dostawami i chęć ochrony pracowników zmusiły VW do zamknięcia od 19 marca na dwa tygodnie zakładów w Polsce. – Pandemia wywołana koronawirusem wpływa w sposób oczywisty na całą naszą działalność: na łańcuchy dostaw, naszą produkcję, na sprzedaż, na naszych partnerów dystrybucyjnych i serwisowych – wyjaśnia prezes zarządu marki Volkswagen Samochody Dostawcze Thomas Sedran.

Stają fabryki

Pozostało 87% artykułu
Przewozy
Adriatyckie portowe tygrysy
Przewozy
Ceny spadają szybciej niż przewozy
Przewozy
Prognozy dla rynku TSL na 2023 rok. Spowolnienie we wszystkich sektorach
Przewozy
Złe prognozy dla transportu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przewozy
Zleceniodawcy już wydłużają terminy płatności