Reklama
Rozwiń

Wśród malejących stawek nadchodzi rewolucja w przewozach morskich

Pozostał jeszcze miesiąc bezpośrednich azjatyckich połączeń Maersk z Gdańskiem. Klienci cieszą się malejącymi stawkami, a wszyscy zastanawiają się, czy poprawi się punktualność dostaw.

Publikacja: 17.02.2025 09:33

Wśród malejących stawek nadchodzi rewolucja w przewozach morskich

Baltic Hub

Foto: Baltic Hub

Na początku lutego ruszyła siatka nowych połączeń aliansu Gemini, zawiązanego przez Maersk i Hapag-Lloyd. Praktycznie do końca marca Maersk będzie wpływać do gdańskiego Baltic Hub statkami oceanicznymi na linii z Chin. 

Nowa sieć typu piasta i szprychy (zamiast oceanicznych pętli) składa się z 57 linii o łącznej przepustowości 3,7 mln TEU, obsługiwanych przez 340 statków. W nowej siatce połączeń obsługę portów na Bałtyku przejmą statki dowozowe, bowiem bezpośrednie zawinięcia dotrą do Hamburga. – Wybór terminali hubowych nie jest przypadkowy – w większości z nich Maersk lub Hapag-Lloyd posiadają pakiet udziałów. Dzięki temu armatorzy zakładają, że alians Gemini uzyska priorytet w obsłudze operacyjnej – zaznacza odpowiedzialny za spedycję morską w Rohlig Suus Logistics Przemysław Komar. 

Czytaj więcej

Nie będzie elektrycznych samolotów

Przypomina, że Maersk i Hapag-Lloyd wdrażając nowy model operacyjny, liczą na poprawę terminowości statków, która jest największym wyzwaniem rynku armatorów i wynosi tylko 53 proc. (dane za 2024 rok). Według założeń nowego aliansu, po pierwszym roku jego funkcjonowania ma wzrosnąć do 90 proc. – Jednak znamy z historii trudności operacyjne np. w Hamburgu – dodaje Komar.

Odpowiedzialny za spedycje morską w Raben Dawid Graczyk ocenia, że serwis jest w trakcie docierania i uwzględniania nowych warunków. 

Sama koncepcja Gemini budzi mieszane reakcje. – Ostateczny sukces lub porażka będą zależeć także od czynników zewnętrznych, takich jak wydajność portów i kongestia, która obecnie w Europie powoduje liczne opóźnienia w imporcie z Dalekiego Wschodu – wskazuje odpowiedzialny za spedycję morską w DB Schenker Cluster North East Europe Jakub Bączkowski. 

Konkurenci bez nerwów

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński zauważa, że „Bliźnięta” borykają się z rozregulowanym rynkiem, jak wszyscy pozostali, a konkurencja patrzy na rozwój sytuacji ze spokojem. – Na rynku morskim od lutego funkcjonuje także alians – Premier Alliance, tworzony przez HMM (Hyundai Merchant Marine), ONE (Ocean Network Express) oraz Yang Ming. Sojusz ten na niektórych kierunkach współpracuje również z MSC w ramach umowy o dzieleniu przestrzeni. Z kolei ostatni wspomniany armator – MSC, po zakończeniu sojuszu 2M, zdecydował się realizować swój projekt "Standalone Services", w ramach którego operuje samodzielnie na całym świecie. W niektórych przypadkach podpisuje jednak lokalne umowy, np. z Premier Alliance. Reakcją konkurencji na wspomniane zmiany aliansów jest również m.in. przedłużenie umowy Ocean Alliance (sojusz armatorów, do którego należą m.in. CMA CGM, Cosco Shipping, Evergreen i OOCL) do 2032 roku – przypomina Komar. 

Czytaj więcej

Mniejsze saldo usług transportu drogowego

Jest przekonany, że na zmianach nie stracą ani klienci, ani biznes. – Zwiększona terminowość w systemie Gemini ma dotyczyć także mniejszych terminali docelowych. Z drugiej strony do naszych portów pływają inni armatorzy. Chociażby niedawno MSC wprowadziło dwa nowe serwisy z Azji do Gdańska: Albatros oraz Brytania – wymienia Komar.

Stawki w fazie spadkowej

Dobre wieści dla klientów dotyczą także cen usług. – Obserwujemy spadki stawek frachtowych do końca lutego 2025 roku – wskazuje Graczyk. 

Odczytany 13 lutego wskaźnik chwilowych stawek Drewery Maritime po raz kolejny obniżył się, tym razem o 5 proc. do 3095 dol. za 40-stopowy kontener. Jest to cena o 118 proc. wyższa od średniej z 2019 roku. Stawki z Szanghaju do Rotterdamu zmalały o 8 proc. do 2877 dol. 

Początek roku był słaby, czym różnił się od tego z poprzednich lat. – Na rynku zabrakło typowego wzrostu wolumenu importu z Azji. Może to wynikać z wysokich stanów magazynowych oraz lekkiej zmiany modelu zakupowego w Europie. Szybka dostępność towarów u producentów w Chinach nie wymusza już gorączki zakupowej przed obchodami Księżycowego Nowego Roku. W efekcie ładunki są rozłożone w czasie, co zmniejszyło presję na miejsca na statkach i spowodowało spadek cen, widoczny już od początku roku – wyjaśnia Bączkowski. 

Czytaj więcej

Tiry na tory to puste hasło

Zaznacza, że armatorzy podejmują kroki zmierzające do podniesienia stawek już w marcu, jednak biorąc pod uwagę typowe zachowania rynkowe, wzrost wielkości przewozów powinien być zauważalny dopiero w kwietniu.

Na początku lutego ruszyła siatka nowych połączeń aliansu Gemini, zawiązanego przez Maersk i Hapag-Lloyd. Praktycznie do końca marca Maersk będzie wpływać do gdańskiego Baltic Hub statkami oceanicznymi na linii z Chin. 

Nowa sieć typu piasta i szprychy (zamiast oceanicznych pętli) składa się z 57 linii o łącznej przepustowości 3,7 mln TEU, obsługiwanych przez 340 statków. W nowej siatce połączeń obsługę portów na Bałtyku przejmą statki dowozowe, bowiem bezpośrednie zawinięcia dotrą do Hamburga. – Wybór terminali hubowych nie jest przypadkowy – w większości z nich Maersk lub Hapag-Lloyd posiadają pakiet udziałów. Dzięki temu armatorzy zakładają, że alians Gemini uzyska priorytet w obsłudze operacyjnej – zaznacza odpowiedzialny za spedycję morską w Rohlig Suus Logistics Przemysław Komar. 

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Morski
Chiński smok rozbudowuje flotę handlową
Morski
Ceny frachtów kontenerowych raczej nie spadną
Morski
Krok bliżej do terminalu kontenerowego w Świnoujściu
Morski
Brakuje ponad pół mld zł na nowe promy
Morski
To był dobry rok dla portów morskich