Reklama

Port w Świnoujściu musi szybko znaleźć dzierżawcę terminala kontenerowego

Spedytorzy są zaniepokojeni wycofaniem prywatnych inwestorów w świnoujski terminal kontenerowy. Konieczne szybkie znalezienie dzierżawcy i armatora.

Publikacja: 10.11.2025 13:18

Port w Świnoujściu musi szybko znaleźć dzierżawcę terminala kontenerowego

Wizualizacja świnoujskiego portu zewnętrznego Przylądek Pomerania, październik 2025

Foto: ZMPSiŚ

Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka i prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście Jarosław Siergiej ogłosili na początku listopada wycofanie się inwestora w terminal kontenerowy w Świnoujściu, konsorcjum Deme i Qterminals.  

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński nie wyklucza, że zwyciężyła koncepcja budowy terminalu własnymi siłami. – Mogą też być przyczyny czysto ekonomiczne. Przedsięwzięcie mogło okazać się nieatrakcyjne i prywatny inwestor mógł się wycofać z niego – zastanawia się Tarczyński. 

Czytaj więcej

Autobusy kontra zezwolenia EKMT

Przypomina, że przedsięwzięcie było prowadzone z wielkim wysiłkiem, a postępy szły jak po grudzie, port miał problemy ze znalezieniem inwestora. 

Wiceprzewodniczący PISiL Jerzy Gębski przyznaje, że z szerszej perspektywy branży logistycznej realizacja projektu „Przylądek Pomerania”, anonsowanego jako przedsięwzięcie na miarę budowy Gdyni, wzbogaci paletę dostępnych rozwiązań w zakresie obsługi handlowej środkowej Europy z resztą świata. – Zalecałbym już teraz pracę nad wyłonieniem operatora terminalu oraz, co nie mniej istotne – podjęcie aktywnych działań lobbingowych w kierunku zainteresowania armatorów oceanicznych organizacją siatki zawinięć, która w przyszłości uwzględniłaby powstający terminal. Jeśli jest to realizowane, to pozostaje mi tylko przyklasnąć obecnej ekipie i jej dopingować. Sukces Przylądka Pomerania będzie bowiem udziałem zarówno rządzących, samego portu, jak i naszej branży, a także – i przede wszystkim – obsługiwanych przez nas klientów – zaznacza Gębski. 

Reklama
Reklama

Przylądek Pomerania

Port zewnętrzny nazwany Przylądek Pomerania będzie łącznie miał 186 hektarów, a terminal kontenerowy zajmie tylko 70 ha. Port przyjmie 400-metrowe kontenerowce i rocznie obsłuży 2 mln TEU. Będzie nie tylko większy niż planowały poprzednie władze ZMPSiŚ, ale zostanie w całości zrealizowany przez polskie państwowe podmioty, podkreśla wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. 

Koszty budowy morskiej i lądowej infrastruktury planowanego portu sięgnie 10 mld zł, z czego większość pochłonie nowy tor podejściowy o długości 70 km, szerokości 0,5 km m i głębokości 17 m, falochrony, nabrzeża o długości 2900 m, dwa tory kolejowe dojazdowe (3 km), bocznica z 10 torami po 800 m i nowa infrastruktura energetyczna. 

Czytaj więcej

Przewoźnicy powrócili do zakupów taboru

Według planów z 2023 roku Głębokowodny Terminal Kontenerowy miał otrzymać ponad 1300 m nabrzeży i obsługiwać jednocześnie trzy kontenerowce (dwa oceaniczne, 400-metrowe i jeden mniejszy dla statków dowozowych). 

W lipcu 2023 r. ówczesnych zarząd ZMPSiŚ podpisał z belgijską Deme Concessions oraz katarską Qterminals przedwstępną umowę 30-letniej dzierżawy terenów. Koszt tamtej inwestycji szacowano na ponad 1,5 mld złotych. Marchewka i prezes portu Jarosław Siergiej poinformowali 3 listopada, że umowa już nie obowiązuje. 

Poprzednicy odpierają zarzuty

Zarzucili jednocześnie poprzednikom brak wykonania analiz opłacalności inwestycji. Byli członkowie Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście, Krzysztof Urbaś, Daniel Stachiewicz i Jacek Cichocki w oświadczeniu stwierdzają, że „projekt ten miał być realizowany przez prywatnego inwestora i ze środków finansowych zapewnionych przez tego inwestora. Nie znajdujemy więc żadnego racjonalnego uzasadnienia, które pozwalałoby na zamawianie przez ZMPSiŚ analiz odnoszących się do opłacalności inwestycji finansowanej i realizowanej przez inny podmiot”. 

Reklama
Reklama

Marchewka podał, że poprzednia inwestycja spłacałby się przez 158 lat. Autorzy oświadczenia określili ocenę jako powstałą w wyniku „błędów w założeniach albo przyjęcia błędnej metody”.  

Czytaj więcej

Tłusty trzeci kwartał InPost

Uważają, że nie może być mowy o niegospodarności wynikającej ze zbyt płytkich basenów portowych, mających 14,5 m głębokości. Tłumaczą w oświadczeniu, że doszłoby do pogłębienia basenu do 17 m, gdy „będzie uzasadnione zarówno parametrami faktycznie istniejącej infrastruktury dostępowej do portu w Świnoujściu, jak również poziomem rzeczywistych (a nie planowanych) przeładunków osiąganych w terminalu kontenerowym”. 

Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka i prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin-Świnoujście Jarosław Siergiej ogłosili na początku listopada wycofanie się inwestora w terminal kontenerowy w Świnoujściu, konsorcjum Deme i Qterminals.  

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński nie wyklucza, że zwyciężyła koncepcja budowy terminalu własnymi siłami. – Mogą też być przyczyny czysto ekonomiczne. Przedsięwzięcie mogło okazać się nieatrakcyjne i prywatny inwestor mógł się wycofać z niego – zastanawia się Tarczyński. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Morski
Zmaleją rekordowe ceny wielkich masowców
Morski
Arktyczna trasa chińskiej elektromobilności
Morski
Marne perspektywy dla przewoźników ładunków
Morski
Zmaleją zarobki armatorów
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Morski
Większe przeładunki, ale niskie ceny frachtów morskich
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama