– Producent zwrócił się o pomoc w ustaleniu przyczyn problemów zarówno do dostawcy silników, jak i do niezależnej jednostki naukowej. Analizy są w toku. Pesa przedstawiła stan prac mających na celu osiągnięcie w najbliższym czasie wskaźnika dostępności na poziomie 95 proc., a docelowo powinien on osiągnąć wartość określoną w kontrakcie – zaznacza rzecznik UTK Tomasz Frankowski.
W najgorszym okresie wskaźnik dostępności przekraczał zaledwie 50 proc. PKP InterCity przyznaje, że miewa problemy z utrzymaniem na zadeklarowanym poziomie wskaźnika niezawodności technicznej oraz z dotrzymaniem terminów na wykonanie napraw gwarancyjnych SU160. – Uszkodzenia silników spalinowych o zróżnicowanym zakresie obserwowane są od III kwartału 2017 r. – zaznacza rzeczniczka PKP InterCity Agnieszka Serbeńska.
Przewoźnik otrzymał lokomotywy SU160 Gama w 2015 r. i początkowo były one bezawaryjne. W 2017 r. zaczęły się problemy z filtrami cząstek stałych oraz sprzęgłami. – Zostały przez producenta lokomotywy usunięte. W 2018 r. pojawiły się jednak kolejne problemy, tym razem z silnikiem wysokoprężnym – wymienia rzecznik UTK.
Pesa przyznaje, że głównym problemem są silniki MTU 4000 w najnowszej klasie czystości spalin 3b. Jak udało się nam ustalić, na ponad 900 dni wyłączeń lokomotyw od początku eksploatacji prawie 800 spowodowanych było usterkami i naprawami silników MTU. Nieoficjalnie mówi się też o tym, że MTU objęło ten typ silników akcją serwisową, podczas której wymieniano wadliwe chłodnice spalin. Mimo że silniki eksploatowane w gamach były na liście objętych akcją, Pesa nie została o tym poinformowana i wad nie usunięto. Pesa jest również niezadowolona z jakości i szybkości działania autoryzowanego serwisu MTU w Polsce, choć na współpracę w przeszłości mogły mieć też wpływ opóźnienia w płatnościach za przeglądy w czasie, gdy spółka miała problemy finansowe.
Zarówno przewoźnik, jak i UTK przyznają, że nie spotkali się z podobną skalą uszkodzeń silników. MTU odpowiada, że jest świadome kłopotów z lokomotywami Gama użytkowanymi przez PKP IC. – Razem z Pesą pracujemy nad znalezieniem rozwiązania, które zadowoli wszystkie strony – zapewnia Wolfgang Boller, rzecznik Rolls-Royce Power Systems, do którego należy MTU. Natomiast Pesa nie wyklucza obciążenia MTU kosztami ewentualnych roszczeń ze strony InterCity. Mogą one sięgać kilkunastu milionów złotych.