Podczas wystąpienia na Radzie Dialogu Społecznego we wrześniu, p.o. prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka mówił o nowych kontraktach oraz przedłużaniu dotychczasowych zaznaczając, że rynek jest bardzo wymagający i wymaga konkurowania niższymi cenami.
Na niskie stawki narzekają prywatni przewoźnicy, którzy padają ofiarą walki PKP Cargo o każde zamówienie. PKP Cargo ma 28 proc. rynku przewozów kolejowych, więc ten duży gracz wyznacza stawki, choć nawet on padł ofiarą konkurencji na początku roku.
Oddalają się zakupy taboru
Czeskie CD Cargo zaoferowała bardzo niskie ceny dla ENEA Elektrownia Połaniec. Były one tak niskie, że na zyskowne operacje nie mieli nawet szans prywatni przewoźnicy, którzy mają niskie koszty administracyjne. – Można mówić o wojnie cenowej między firmami transportu kolejowego, z uwagi na fatalną politykę transportową państwa. Kolej ma zaledwie 10 proc. udziału w polskim rynku przewozowym, reszta transportowana jest samochodami – przypomina prezes Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce Leszek Miętek.
Robert Przybylski
Sam Wojewódka przyznał, że wysokie koszty PKP cargo oraz konkurencyjne warunki sprawią, że spółka „wyjdzie na prostą” dopiero w 2026 roku.