W ubiegłym tygodniu walne zabranie udziałowców przyjęło sprawozdanie zarządy Pesa za 2024, zaś rada nadzorcza powołała ten sam zarząd na kolejną kadencję. W 2024 roku Grupa Pesa przeszła z fazy restrukturyzacji do rozwoju, realizując założenia Strategii 2030+. Przychody ze sprzedaży wyniosły o ponad jedną trzecią do 2,57 mld zł, EBITDA – 245,8 mln zł, a zysk netto – 23,8 mln zł. Pomimo rosnących cena materiałów i usług, inflacyji oraz niepewności na rynku w kontekście środków z KPO, Pesa pozyskała zamówienia o wartości ponad 4 mld zł, a portfel zamówień na kolejne lata przekroczył 14 mld zł. – Sytuacja finansowa spółki jest stabilna – zapewnia wiceprezes Pesa ds. finansowych Robert Tafiłowski.
Rekordowo grube są także zamówienia konkurencji. Stadler podał, że na koniec 2024 roku wartość portfela zamówień wzrosła do 29,2 mld franków szwajcarskich (przychody sięgnęły 3,3 mld franków), CAF zebrał 13,3 mld euro zamówień kolejowych, przy 3,3 mld euro przychodów części kolejowej.
Czytaj więcej
Logistycy stoją przed koniecznością robotyzacji magazynów. W nagrodę mogą liczyć na duże usprawni...
Tafiłowski podkreśla, że Pesa zwiększa skalę działalności, wdraża nowe technologie i platformy pojazdów oraz rozwija portfel zamówień i kosztem 500 mln zł moce produkcyjne w Bydgoszczy. – Działania te przynoszą wymierną i trwałą poprawę rentowności oraz pozycji rynkowej – wskazuje Tafiłowski.
Nowa generacja pojazdów 3.0 została pozytywnie przyjęta przez klientów krajowych i zagranicznych. W 2024 roku Pesa podpisała m.in. kontrakty z Rumuńską Agencją Reformy Kolejnictwa na dostawę 91 elektrycznych zespołów trakcyjnych oraz umowy na tabor dla kilku polskich województw i Kolei Dolnośląskich, łącznie 32 pojazdy w zamówieniach podstawowych, z opcjami na kolejne 25 sztuk.