Autobusy wypróbują nowe napędy ciężarówek

Zanim napędy wodorowy i bateryjny trafią do ciężarówek, zostaną wypróbowane w autobusach miejskich.

Publikacja: 02.02.2021 15:11

Autobusy wypróbują nowe napędy ciężarówek

Foto: Solaris podczas pokazu w Jaworznie. Fot. Solaris

Władze europejskich miast zapewniają, że za dekadę lub najpóźniej za dwie z ulic znikną autobusowe diesle, zastąpione pojazdami o zerowej emisji. Walka o rynek rozegra się pomiędzy producentami autobusów elektrycznych czerpiących energię z baterii lub z ogniwa paliwowego.

Czytaj więcej w: Przewoźnicy przesiądą się na elektryczne ciężarówki

Druga z wymienionych technologii pozwala na duży zasięg autobusu (ponad 300 km, większy od modeli bateryjnych), szybkie tankowanie (ok. 10 min), wymaga jednak dostaw czystego wodoru, który kosztuje 6-8 dol. za kilogram. Autobus zużywa 20-30 kg wodoru dziennie, czyli 3-krotnie mniej niż 15 lat temu. Gaz przechowywany jest w autobusowych zbiornikach pod ciśnieniem 300 barów.

""

Króciec do tankowania wodoru w autobusie Solaris. Fot. Solaris

logistyka.rp.pl

Bateryjne autobusy nie mają tak skomplikowanej technologii, wymagają jedynie ładowarek, których produkcja jest już opanowana. W większych miastach nie ma także problemów z zapewnieniem mocy dla szybkich ładowarek. Kłopotliwy jest mały zasięg i długi czas ładowania baterii.

Czytaj więcej w: Intercity kupi wodorowe pociągi

Pozostaje jednak sprawa kosztów eksploatacji i jej efektywności. Autobus wodorowy jest 3-krotnie droższy od dieslowskiego i 2-krotnie od bateryjnego. Volkswagen porównał efektywność energetyczną napędu elektrycznego i wodorowego. Dla elektrycznego wynosi od 70 do 90 proc. energii pozyskanej z wiatraka. Im dłuższe są linie przesyłowe, tym większe straty.

W przypadku technologii wodorowej, zaledwie 25-35% energii wytworzonej przez wiatrak trafia na koła auta. Wynika to z licznych przemian energii: elektrolizer zamienia prąd na wodór, sporo energii pochłania sprężenie i przesył gazu; niską sprawność (porównywalną z silnikami benzynowymi) mają same ogniwa paliwowe.

Czytaj więcej w: Kurierzy w elektrykach nie puszczą klientów z torbami

Pomimo trudności technicznych w rozwój ogniw inwestują m.in. Cummins, Ballard, HyMove, Toyota. Daimler i Volvo zawiązały spółkę do projektowania i produkcji ogniw paliwowych.

Ballard podliczył, że w Europie na 120 zakupionych wodorowych autobusów, 85 wyposażonych jest w ogniwa Ballarda, w USA na 64 wodorowe autobusy, 50 ma ogniwa tej marki, zaś w Chinach na 3318 zamówione, 1093 używa ogniw Ballarda. Ta kanadyjska marka zapewnia, że jej ogniwa są zdolne pracować przez 35 tys. godzin przy minimalnych nakładach na konserwację.

Czytaj więcej w: Rekord sprzedaży autobusów na baterie

Ogniw Ballarda używają belgijski Van Hool i bolechowski Solaris. Polski producent zdobył zamówienia na łącznie 69 wodorowych autobusów dla odbiorców w Holandii, Niemczech, Włoszech i Szwecji.

W całej Unii Europejskiej jeździ około 692 207 autobusów, z czego prawie połowa znajduje się w trzech krajach: Polsce, Włoszech i Francji. Średni wiek autobusów na drogach UE to 11,7 lat. Autobusy z silnikami wysokoprężnymi nadal stanowią 94,5% floty UE, a tylko 0,6% to autobusy elektryczne.

Władze europejskich miast zapewniają, że za dekadę lub najpóźniej za dwie z ulic znikną autobusowe diesle, zastąpione pojazdami o zerowej emisji. Walka o rynek rozegra się pomiędzy producentami autobusów elektrycznych czerpiących energię z baterii lub z ogniwa paliwowego.

Czytaj więcej w: Przewoźnicy przesiądą się na elektryczne ciężarówki

Pozostało 88% artykułu
Materiał Partnera
Jakość w logistyce – dlaczego firm nie stać na pozorne oszczędności?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Innowacje w logistyce
AI, IoT, Big Data i telematyka w zarządzaniu flotą pojazdów
Innowacje w logistyce
Poznański Instytut Technologiczny będzie konkurować z Fraunhoferem
Innowacje w logistyce
Telematyczne przejęcie zatrzęsie Europą
Innowacje w logistyce
Aktywne znaki zaświecą na głównych drogach