W pierwszym kwartale roku na europejskim rynku wymiany opon do samochodów ciężarowych sprzedaż wzrosła o 18 proc. r/r do 3,3 mln sztuk, podlicza Europejskie Stowarzyszenie Producentów Opon ETRMA. To największa dynamika wśród wszystkich rodzajów opon.

W Polsce wzrost sięgnął 36 proc., oblicza Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego. Sprzedaż opon do lekkich pojazdów dostawczych powiększyła się o 19 proc.

Czytaj więcej w: Najlepszy kwiecień w historii rejestracji ciężarówek

W segmencie ciężarowym o 41 proc. wzrósł zbyt opon klasy premium. – Najbardziej popularne rozmiary trzeba sprowadzać z innych rynków albo czekać na kolejne dostawy z fabryk – przyznaje prezes PZPO Maciej Winiarz.

Przewoźnik z Ostrowi Mazowieckiej Kazimierz Ducki przyznaje, że problem z brakiem opon jest niesamowity. – Jesteśmy zaskoczeni, bo braki zaczęły się z tygodnia na tydzień. Przewoźnicy potrzebują po 10-20 albo i po 100 opon jeśli jakaś większa firma, a w hurtowniach pustka. Posiłkujemy się w większej skali oponami bieżnikowanymi. Bieżnikujący opony na gorąco Colmec pracuje przez całą dobę na okrągło, a karkasy sprowadza ze Szwecji. Ale on też nie da rady zaspokoić wszystkich potrzeb – zauważa Ducki. Wskazuje, że jeszcze gorsza jest sytuacja na zachodzie kraju.