Spedytorzy muszą płacić nawet 20 tys. dol. za morski transport kontenera z Chin do Europy. Choć jest to dziesięć razy więcej niż rok temu, stawki jeszcze wzrosną, podobnie jak opóźnienia dostaw. Powodem jest tygodniowe zamknięcie terminalu w Yantian (port Shenzhen) i powolny powtórny rozruch.
Opóźnienia do końca roku
Terminal w Yantian, będący trzecim co do wielkości na świecie, obsłużył w 2020 roku 13,3 mln TEU, czyli 36 400 TEU dziennie. – Z powodu wykrytych pod koniec maja br. przypadków COVID-19 port przez ponad 16 dni funkcjonował na poziomie 20-30% swojej wydajności. Blokada Kanału Sueskiego trwała tylko 7 dni, co pokazuje skalę problemu związanego z portem Yantian – porównuje Country Manager Air & Sea Logistics w Dachser Polska Marcin Długosz.
Szanghajski indeks kontenerowy osiągnął 11 czerwca 3704 punkty.
Yantian pracuje już na 45% możliwości. – Optymistyczne prognozy mówią o przywróceniu sprawności portu do poziomu 80% od początku lipca – zauważa zastępca dyrektora Produktu Frachtu Morskiego FCL Rohlig Suus Piotr Torbe.
Skutki będą dotkliwe dla spedytorów oraz ich klientów. – Konsekwencją mogą być wzrosty stawek na kierunku Azja-Europa – ostrzega Head of Intercontinental Supply Chain Solutions Cluster North & East Europe w DB Schenker Bartosz Wilczyński.