Wcześniejsza taka decyzja została unieważniona po proteście wniesionym przez konkurenta – bydgoską Pesę i wyroku Krajowej Izby Odwoławczej. Ta ostatnia zobowiązała Koreańczyków do przedstawienia dodatkowych informacji dotyczących spełnienia wymogów związanych z polskim prawem podatkowym. – Otrzymaliśmy brakujące dokumenty i wykonując wyrok KIO dokonaliśmy wyboru najkorzystniejszej oferty – powiedział „Rzeczpospolitej Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich.

Czytaj także: Dla Hyundaia tramwaje to tylko początek

To jedno z większych tego rodzaju zamówień w Europie. Kontrakt z Koreańczykami wart jest prawie 1,9 mld zł netto. Stołeczny przewoźnik zamówił 85 pojazdów dwukierunkowych o długości 33 metrów z opcją na kolejne 45, 18 jednokierunkowych 33-metrowych także z opcją na kolejne 45 oraz 20 jednokierunkowych 24-metrowych. Wszystkie tramwaje będą niskopodłogowe i klimatyzowane. Dostawy wagonów mają się rozpocząć w ciągu 22 miesięcy od podpisania umowy.

Ponowny wybór Hyundai nie oznacza jeszcze rychłego podpisania umowy. Pesa może się dalej odwoływać. W sumie takie przeciąganie sprawy może zająć jeszcze ok. miesiąca. Bydgoski producent przegrał z Koreańczykami przede wszystkim ceną – jego oferta była o blisko pół miliarda złotych droższa.

Zakup tramwajów przez stołecznego przewoźnika jest częścią programu inwestycyjnego obejmującego także rozbudowę infrastruktury. Zaplanowana jest budowa ponad 20 km nowy tras tramwajowych i nowej zajezdni. Tramwaje pojawią się tam, gdzie ich wcześniej nie było, czyli w Wilanowie lub na Białołęce. Pierwsza seria przetargów, głównie na linię do Wilanowa, musi być ogłoszona w pierwszych dwóch kwartałach tego roku.