Jeszcze w styczniu tego roku z Chin przeładowano na warszawskim lotnisku 8758 kg cargo, o ponad 28 proc. więcej niż rok wcześniej – wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego. W lutym, po wycofaniu się Lotu i Air China z połączeń z Chinami, przeładunki z tego kierunku spadły do zera. – Terminal Cargo na Okęciu opustoszał – podsumowuje przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA podlicza, że na okres od 26 stycznia do 31 marca 70 linii lotniczych już odwołało 2700 pasażerskich lotów pomiędzy Europą i Chinami. Średnio zawieszone są 42 loty dziennie, ale rzeczniczka IATA Kalliopi Lazari podkreśla, że odwołania dotyczą także połączeń z Hongkongiem, Tajwanem i Macau.
Należąca do ONZ Międzynarodowa Agencja Lotnictwa Cywilnego ICAO szacowała w połowie lutego, że odwołania ograniczyły zdolność przewozową międzynarodowych linii lotniczych o 80 proc., a chińskich przewoźników o 40 proc. Od tego czasu jednak z lotów (np. do Warszawy) wycofali się także chińscy przewoźnicy, ponieważ samoloty latały puste.
Czytaj więcej w: Morskie terminale jeszcze nie oceniły spadków przeładunków
IATA szacuje, że 45 proc. cargo transportowały samoloty pasażerskie. – Nie jest jasne, na ile samoloty towarowe przejęły przewozy ładunków – zaznacza Lazari.