Stracona szansa na poprawę warunków pracy transportu na Ukrainę

Wizyta prezydenta Zełenskiego nie przyniesie ulgi kierowcom i przedsiębiorcom, których samochody stoją po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy.

Publikacja: 06.04.2023 15:17

Stracona szansa na poprawę warunków pracy transportu na Ukrainę

Przemysław Keler KPRP

Foto: Przemysław Keler KPRP

W środę 5 kwietnia prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Arkadach Kubickiego z przedsiębiorcami. Prezydent RP Andrzej Duda podkreślił, że „mimo wojny obroty Polski z Ukrainą są rekordowe. Jesteśmy największym partnerem handlowym Ukrainy i wierzę, że tak pozostanie. Chcielibyśmy, byście także po wojnie współdziałali, realizowali i zakładali biznesy. Mam nadzieję, że fizycznej granicy po tej wojnie między Polską a Ukrainą nie będzie, zwłaszcza kiedy Ukraina stanie się częścią Unii Europejskiej”. 

Prezydent Wołodymyr Zełenski podziękował przedsiębiorcom za wsparcie uchodźców, za ich zatrudnienie i pomoc humanitarną dla mieszkańców Ukrainy. Wyraził nadzieję, że po wojnie będą inwestować na Ukrainie. 

Wszyscy zapomnieli o przewoźnikach

Po przemówieniach obu głów państw miała miejsce dyskusja panelowa, w której udział wzięli m.in. prezes zarządu BGK Beata Daszyńska-Muzyczka i prezes PFR Paweł Borys. Przedsiębiorcy mieli przypisaną rolę obserwatorów. – Dyskutanci mówili o ogromnych pieniądzach przeznaczonych na pomoc bieżącą i w perspektywie odbudowę Ukrainy, co najbardziej zajmowało dyskutantów. Wielokrotnie pojawiały się informacje, choć brakowało liczb, o ogromnym wzroście wymiany handlowej między Polską i Ukrainą. Nikt jednak nie zastanowił się nad wstydliwą kwestią, którą jest brak umiejętności zarządzania procesami na przejściach granicznych, w wyniku których towar z tygodniowym opóźnieniem przekracza polsko-ukraińską granicę. Na granicy mamy od czynienia z humanitarną katastrofą. Kierowcy, pozbawieni dostępu do urządzeń sanitarnych, sterczą tydzień w szczerym polu. Od przewoźników słyszymy, że funkcjonariusze skarżą się, że mają uszkodzone lub wadliwie funkcjonujące urządzenia i nie mogą z nich w pełni korzystać. Z powodu nienaprawionej wagi w Kukurykach Skarb Państwa traci dziennie 100 tys. zł. Taki bałagan skutkuje też stratami dla przewoźników – alarmuje prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. 

Czytaj więcej

Rynek ukraiński okiem logistyka

Dodaje z żalem, że podczas spotkania z prezydentami zabrakło nawet drobnej refleksji nad sytuacją branży transportowej. – To na jej barkach spoczywa wymiana towarowa prowadzona w trudnych warunkach. Nie dostrzega się faktu, że polscy przewoźnicy zostali wyparci z rynku ukraińskiego poprzez regulacje unijne, znoszące zezwolenia i wszelką ewidencję ruchu, co pośrednio doprowadziło do katastrofy zbożowej – przypomina prezes ZMPD.

Wskazuje, że nikt nie dostrzega problemów polskich przewoźników. – Dzisiejsza fatalna sytuacja materialna branży transportowej grozi bankructwami. Te upadłości są niezamierzonym skutkiem pomocy Ukrainie, która już od roku odbywa się w niezwykle chaotycznych warunkach. Od dłuższego czasu dopominamy się o regulacje i uporządkowanie sytuacji, ale do dzisiaj nie doczekaliśmy się żadnego systemowego rozwiązania – przypomina Buczek. 

Nowe przejścia graniczne

Od 5 kwietnia ukraińscy i polscy kolejarze wspólnie przeprowadzają próbne przejazdy na trasie Lublin – Rawa-Ruska. Ukrzaliznycja odrestaurowała odcinek normalnotorowy o długości 8,4 km oraz wyremontowała stację kolejową na stacji Rawa-Ruska, poinformowało Ministerstwo Infrastruktury Ukrainy za pośrednictwem Ukrinform. 

„Uruchomienie połączenia między Warszawą, Lublinem, Rawą-Ruską i Lwowem zaspokoi ogromne zapotrzebowanie Ukraińców na wygodną logistykę kolejową do i ze stolicy Polski, a także odciąży punkty kontrolne ruchu. Pracujemy nad tym, aby nasze kraje jeszcze bardziej się do siebie zbliżyły” – uważa wicepremier ds. odbudowy Ukrainy, minister rozwoju społeczności, terytoriów i infrastruktury Ołeksandr Kubrakow. 

Strona polska będzie potrzebowała kilku miesięcy na wdrożenie pełnej kontroli celnej i granicznej oraz dopełnienie formalności, po czym zostanie ogłoszona data rozpoczęcia regularnej obsługi.

Dzień wcześniej Ukraina i Rumunia otworzyły kolejowe przejście graniczne między Ukrainą a Mołdawią - Serpneve-1 – Basarabiaska. Przyspieszy ono i obniży koszty transportu towarów na Ukrainę z portów Reni, Galati, Giurgiulesti. 

Czytaj więcej

Zezwoleń rosyjskich nie ma i nie wiadomo, kiedy będą

Jest to najkrótsza trasa do portów Reni, Galati, Giurgiulesti, która pozwoli na przewóz dodatkowych od 4 do 10 mln ton ładunków rocznie. „Termin dostawy towarów eksportowych do portów Mołdawii i Rumunii oraz ukraińskiej Reni skróci się o 4-6 dni. Jednocześnie koszt transportu towarów eksportowych spadnie o 10-35 dolarów za 1 tonę, w zależności od ładunku i trasy. Na przykład oszczędności w transporcie importowanych paliw i produktów naftowych na Ukrainę z wyżej wymienionych portów wyniosą 18-44 dolarów za 1 tonę" oblicza zastępca dyrektora działu pracy handlowej JSC „Ukrzaliznycia” Walerij Tkaczow, cytowany przez Ukrinform. 

Wcześniej istniały dwa kolejowe przejścia graniczne między Ukrainą a Mołdawią: Sokiryani – Oknycja i Mohyliw-Podolski – Wełczyniec. 

Z kolei 31 marca Polska i Ukraina uzgodniły, że powstanie nowe przejście graniczne „Adamczuki – Zbierieże”, otwarte dla pieszych i samochodów osobowych. 

W środę 5 kwietnia prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Arkadach Kubickiego z przedsiębiorcami. Prezydent RP Andrzej Duda podkreślił, że „mimo wojny obroty Polski z Ukrainą są rekordowe. Jesteśmy największym partnerem handlowym Ukrainy i wierzę, że tak pozostanie. Chcielibyśmy, byście także po wojnie współdziałali, realizowali i zakładali biznesy. Mam nadzieję, że fizycznej granicy po tej wojnie między Polską a Ukrainą nie będzie, zwłaszcza kiedy Ukraina stanie się częścią Unii Europejskiej”. 

Pozostało 90% artykułu
Drogowy
Koła transportu drogowego kręcą się powoli
Drogowy
Co trzecia firma transportowa z długami
Drogowy
Uwaga! Zbliża się blokada Medyki
Drogowy
Szesnasty miesiąc spadku sprzedaży naczep
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Drogowy
Na święta towary mogą nie dojechać do sklepów