Kierowcy jeżdżący do Wielkiej Brytanii narzekają na brak pomocy ze strony policji oraz innych służb w walce z nielegalnymi imigrantami, którzy wdzierają się do samochodów ciężarowych jadących na Wyspę. – Policjanci francuscy poganiają, żeby jechać dalej i niechętnie kontrolują naczepy. Na widok imigrantów czekających na poboczu drogi na okazję wślizgnięcia się pod plandekę mundurowi odwracają głowy. To samo dzieje się na parkingach (nawet strzeżonych) przed Calais – opisuje sytuację kierowca, który pragnie pozostać anonimowy. Za to na wjeżdżające na prom ciężarówki rzucają się brytyjskie służby kontrolne. – Ci dokonują drobiazgowych kontroli – zapewnia kierowca.
Podobnie sytuację oceniają prawnicy, do których trafiają sprawy wnoszone przez przewoźników. – Pomimo głośnych haseł dotyczącej walki z nielegalną imigracją po stronie francuskiej i planów dotyczących likwidacji koczowiska w Calais, w naszej ocenie nic się nie zmieniło w praktyce, a cenę za ten stan rzeczy ponoszą w dalszym ciągu firmy transportowe – wskazuje aplikantka radcowska w Kancelarii Prawnej Trans Lawyers Patrycja Szostek.
Czytaj więcej
Popyt na magazyny powinien wkrótce odbudować się, a ceny wynajmu nie powinny spadać, ponieważ wraz z malejącym popytem, mniejsza jest także podaż nowych magazynów.
Przyznaje, że przewoźnicy skarżą się, że mimo zastosowanych zabezpieczeń, Border Force (tj. urzędnicy celni w Wielkiej Brytanii, dalej BF) znajdują nielegalnych imigrantów wewnątrz naczepy. Dlaczego? – Po pierwsze, kontrole przeprowadzane przez urzędników celnych we Francji są mniej dokładne, a po drugie pomysłowość imigrantów w zakresie sposobu przedostania się na teren Wielkiej Brytanii wydaje się nie mieć granic. Nie każda ciężarówka jest badana w trakcie wjazdu na prom, a znana jest na przykład praktyka imigrantów polegająca na celowej zmianie ciężarówki w trakcie przeprawy, co zwiększa szanse na pozostanie niewykrytym w trakcie kontroli przez brytyjskie służby graniczne – wyjaśnia Szostek.
Jeżeli po stronie angielskiej służby wykryją imigrantów, na nic zdają się tłumaczenia, że kierowca nic nie wiedział o obecności imigrantów wewnątrz pojazdu. – Urzędnicy spisują protokół, w którym notują m. in. dane przewoźnika (przedsiębiorcy) oraz dane kierowcy. Następnie BF kieruje pismo będące zazwyczaj zestawieniem 10-12 pytań osobno do kierowcy osobno do przedsiębiorcy celem ustalenia jak doszło do incydentu oraz jakie środki przeciwdziałania nielegalnego przewożenia imigrantów na teren UK są stosowane w przedsiębiorstwie danego przewoźnika. Na podstawie zebranych informacji BF wydaje decyzje w zakresie wysokości kary – tłumaczy Szostek.