Reklama
Rozwiń

Czy rząd zamknie granicę z Białorusią?

Białoruskie ataki nachodźcami mogą zmusić Polskę i kraje nadbałtyckie do zamknięcia granicy z Białorusią. W takim wypadku przewoźnicy oczekują wsparcia.

Publikacja: 04.09.2023 15:37

Czy rząd zamknie granicę z Białorusią?

Wikimapia Koroszczyn

Foto: Wikimapia Koroszczyn

Tylko w weekend 2 i 3 września, na granicy polsko-białoruskiej polskie służby ujawniły 70 cudzoziemców usiłujących nielegalnie przedostać się do naszego kraju. Hybrydowa wojna trwa od blisko dwóch lat i 28 sierpnia ministrowie spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii zagrozili zamknięciem przejść granicznych Białorusi i Rosji. Wzywali także reżim białoruski do usunięcia grupy „Wagnera” z terenów Białorusi, wycofania wszystkich nielegalnych migrantów z terenów przygranicznych i odesłania ich do krajów pochodzenia. 

Resztki rynku

Polscy przewoźnicy uważają, że zamknięcie granicy z Białorusią oznaczałoby klęskę branży. – Każdy dopytuje, kiedy nastąpi zamknięcie granicy. Dla branży to będzie tragedia, każdy jest zaniepokojony. Jeśli politycy zamkną granicę, to co dalej robić z pracownikami, firmami i taborem – zastanawia się dyrektor Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów „Podlasie” Mariusz Biernacki. 

Czytaj więcej

Kombud planuje eksport systemów sterowania ruchem kolejowym

Tąpnięcie w przewozach na wschód zauważa także dyrektor Biura Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia Mikołaj Linkiewicz. – Jednorazowych zezwoleń na Rosje nie ma, rzadko kto ma zezwolenia CEMT, ponieważ Rosja ma tylko 67 bazowych zezwoleń. Pozostaje obsługa Kazachstanu i krajów z tamtego regionu, ale to niewielkie rynki. Do Kazachstanu jest niecałe 20 tys. zezwoleń. Przedsiębiorcy z kontraktami na przewóz leków do Kazachstanu muszą jechać okrężnymi trasami, próbują jeździć na przez Turcję i Gruzję, ale to drogo wychodzi. To wszystko słabo wygląda. Ratują się trasami po Unii, a tam też marna koniunktura. Wszyscy żyjemy w niepewnych czasach – przyznaje Linkiewicz. 

Sankcje zawęziły listę towarów do przewozu. – Zlecenia cały czas napływają, ale ładunków jest mniej niż przed wojną. Z moich obserwacji wynika, że przewoźnicy wyrejestrowali czasowo 10 proc. floty – szacuje Jan Oleksiuk z łosickiej firmy Janex. – Dyplomaci są od rozmów a nie od drastycznych ruchów – dodaje. 

Uważa, że to co się wydarzyło w ostatnim półroczu z transportem jest straszne. – Przewoźnicy podeszli emocjonalnie do sprawy i chcieli zrobić źle Białorusinom i Rosjanom, ale sobie zrobili jeszcze gorzej – ocenia Oleksiuk. 

Czytaj więcej

Transport potknie się o nowe tachografy

Odszkodowanie dla firm

W tej sytuacji prezes Ogólnokrajowego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów „Podlasie” Karol Rychlik wystąpił do władz z prośbą o wsparcie dla przedsiębiorców pracujących na kierunku wschodnim. 

W przewozach samochodowych między UE i Białorusią oraz Rosją masa towarowa znacznie zmalała co widoczne jest po liczbie odprawianych samochodów ciężarowych na przejściu w Koroszczynie. – W normalnych warunkach na 12-godzinną zmianę funkcjonariusze odprawiali średnio 500 ciężarówek, teraz 350-380 – porównuje Marzena Siemieniuk z Lubelskiej KAS. 

Jest to średnia, bowiem w weekend samochody na przejściach granicznych kumulują się. – To specyfika weekendów, która utrzymuje się od lat. W sobotę rano 2 września oczekiwało na odprawę 840 ciężarówek, w niedzielę rano 3 września 550, a w poniedziałek rano tylko 40, co oznaczało godzinę czekania – wskazuje Siemieniuk. 

Czytaj więcej

Poprawa w transporcie spodziewana w 2024 roku

W kolejkach stoją samochody głównie z polską rejestracją, ale spotyka się też czeskie, słowackie, niemiecki, zaś naczepy z rejestracją Kazachstanu. Polska nie wymienia zezwoleń z Białorusią i Rosją, jednak do obu krajów polskie ciężarówki mogą wjechać. Do Białorusi wykupując jednorazowe zezwolenie, które umożliwia dojazd do położonych przy granicy z Polską magazynów, gdzie następuje przeładunek na białoruską lub rosyjską naczepę. Do Rosji i Białorusi mogą wjechać m.in. samochody chłodnicze z lekami, niektórymi produktami spożywczymi i ładunkami ponadgabarytowymi. 

Tylko w weekend 2 i 3 września, na granicy polsko-białoruskiej polskie służby ujawniły 70 cudzoziemców usiłujących nielegalnie przedostać się do naszego kraju. Hybrydowa wojna trwa od blisko dwóch lat i 28 sierpnia ministrowie spraw wewnętrznych Polski, Litwy, Łotwy oraz Estonii zagrozili zamknięciem przejść granicznych Białorusi i Rosji. Wzywali także reżim białoruski do usunięcia grupy „Wagnera” z terenów Białorusi, wycofania wszystkich nielegalnych migrantów z terenów przygranicznych i odesłania ich do krajów pochodzenia. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Drogowy
Więcej parkingów, aby nie rozwadniać Pakietu Mobilności
Drogowy
Ruszają polskie kontrole graniczne
Drogowy
Przewoźnicy cierpią, gdy zamiera przemysł
Drogowy
Fanom ciężarówek serce zabije mocniej
Drogowy
Narasta zadłużenie firm transportowych