Powybijane reflektory w polskich ciężarówkach i zastraszenia przewoźników

Ukraina już walczy o powojenny podział transportowego rynku. Przewoźnicy z Polski i Słowacji domagają się równego traktowania.

Publikacja: 17.11.2023 09:17

Powybijane reflektory w polskich ciężarówkach i zastraszenia przewoźników

KOPPiT

Foto: KOPPiT

W piątek 17 listopada delegacja przedstawicieli Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu w imieniu swoim oraz słowackiego stowarzyszenia przewoźników Unia Autodoprawcow Slowenska złoży w siedzibie Komisji Europejskiej w Warszawie wniosek o przywrócenie zezwoleń dla przewoźników ukraińskich zezwoleń na przewozy komercyjne. Słowaccy przewoźnicy rozważają zablokowanie granicy z Ukrainą.

Przedsiębiorcy z Polski, Słowacji, Węgier i Rumunii nie dają sobie rady z ukraińską konkurencją, która zawładnęła przewozami na Ukrainę. W pierwszych dziesięciu miesiącach roku na ponad 888 tys. przejazdów dokonanych przez polsko-ukraińską granicę, udział polskich przewoźników spadł poniżej 10 proc. (jak szacują po danych KAS), gdy przed wojną był 4-krotnie wyższy. 

Jednak najbardziej dokuczliwe są ukraińskie szykany, polegające na opóźnieniu wyjazdu polskich ciężarówek z Ukrainy. Elektroniczny system przesuwa terminy wyjazdu polskich samochodów, które (jadąc na pusto) czekają na wyjazd z Ukrainy po kilkanaście dni, gdy ciężarówki ukraińskie wjeżdżają na terminal odpraw nawet jeśli nie pojawiły się w elektronicznej kolejce. 

Stąd kolejnym postulatem polskich przewoźników jest przywrócenie odpraw na bieżąco dla ciężarówek wyjeżdżających z Ukrainy na pusto. Jeden z przewoźników napisał: „Ukraińska policja traktuje nas jak bankomat, szukają tylko pretekstu, aby wydobyć pieniądze”. 

Od 6 listopada polscy przewoźnicy blokują dojazd do terminali w Korczowej, Dorohusku i Hrebenne. 16 listopada Słowaccy przewoźnicy w solidarności z polskim zablokowali na godzinę przejście w Użhorodzie. Rozważają przygotowanie dłuższej blokady. 

Wybita szyba w polskiej ciężarówce czekającej na Ukrainie na wyjazd.

Wybita szyba w polskiej ciężarówce czekającej na Ukrainie na wyjazd.

Foto: KOPPiT

W odpowiedzi na protest Ukraińcy wzmogli szykany wobec polskich przedsiębiorców. Czekający w elektronicznej kolejce na wyjazd samochód jednego z nich obrzucili kamieniami, wybijając reflektory i tłukąc przednią szybę. Ukraińcy zastraszają przedsiębiorców listami jak ten: „Ze względu na twoje stanowisko i udział w prorosyjskim proteście informujemy, że nasza firma nigdy nie będzie zlecać usług transportowych firmie… oraz informujemy wszystkich naszych partnerów w Europie i na Ukrainie, że wszelki transport z … jest objęty zakazem wynajmu.”

Komisja Europejska uważa, że sprawa rozwiązania protestów należy do rządów Polski i Ukrainy. W czerwcu 2022 roku KE zniosła zezwolenia dla przewoźników ukraińskich wymóg stosowania zezwoleń w przewozach dwustronnych i tranzytowych. Przedłużany co orku obowiązuje do czerwca 2024 roku. 

W piątek 17 listopada delegacja przedstawicieli Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu w imieniu swoim oraz słowackiego stowarzyszenia przewoźników Unia Autodoprawcow Slowenska złoży w siedzibie Komisji Europejskiej w Warszawie wniosek o przywrócenie zezwoleń dla przewoźników ukraińskich zezwoleń na przewozy komercyjne. Słowaccy przewoźnicy rozważają zablokowanie granicy z Ukrainą.

Przedsiębiorcy z Polski, Słowacji, Węgier i Rumunii nie dają sobie rady z ukraińską konkurencją, która zawładnęła przewozami na Ukrainę. W pierwszych dziesięciu miesiącach roku na ponad 888 tys. przejazdów dokonanych przez polsko-ukraińską granicę, udział polskich przewoźników spadł poniżej 10 proc. (jak szacują po danych KAS), gdy przed wojną był 4-krotnie wyższy. 

Drogowy
Ciągniki nie ciągną sprzedaży
Drogowy
Możliwe blokady przewoźników na granicach
Drogowy
Przewoźnikom wypadnie jeden klient
Materiał Promocyjny
Odkryj samochody dostawcze Opla, które spełnią potrzeby Twojego biznesu!
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Drogowy
Wielton na stratach, liczy na odbicie za pół roku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką