Zadłużenie przewoźników wynosi 1,3 mld zł. Ten dług obciąża 23 345 przedsiębiorców – średnio na jednego przypada ponad 174 tys. zł. Wśród nich znajduje się też rekordzista, który winien jest 7,4 mln zł. – Wpisanie dłużnika do KRD jest prawem, a nie obowiązkiem wierzyciela, więc to zadłużenie jest bez wątpienia większe. Niestety nie mamy informacji, jak ono jest duże – zastrzega prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Przychody przewoźników wg. GUS to ponad 174 mld zł, jednak prezes Łacki przekonuje, że nie można porównywać długu do obrotu. – W TSL marże są bardzo niskie, 2-5 procentowe. To są pieniądze, które firmy przewozowe naprawdę zarabiają i do tego trzeba porównywać ich zadłużenie. Poza tym branża nie jest jednorodna, obok dużych i średnich firm funkcjonuje w niej mnóstwo małych i mikroprzedsiębiorstw, które są często podwykonawcami tych większych i to one odczuwają najmocniej wszelkie problemy, które uderzają w tę branżę – przekonuje Łącki.
Czytaj więcej
Samoloty znów wożą pasażerów i ładunki do Kataru i ZEA, jednak sytuacja zmienia się z godziny na...
Niecała połowa w dobrej kondycji
Branża transportowa staje dziś w obliczu wyzwań – aż 65 proc. firm koncentruje się na optymalizacji kosztów, szukając sposobów na poprawę rentowności. Strategie nastawione na wzrost zysków koncentrują się głównie na cięciach – zarówno obecnie (65 proc. firm), jak i w planach na przyszłość (56 proc.). Pozostałe działania, takie jak dywersyfikacja czy dokładniejsza weryfikacja zleceniodawców, mają zdecydowanie mniejszy udział.
Jednocześnie niemal połowa (48 proc.) przedsiębiorstw nie planuje żadnych działań rozwojowych w 2025 roku. – Ostrożność w inwestycjach to naturalna reakcja firm na niepewność rynkową i stałe optymalizowanie kosztów. Widać, że to nie wystarcza – równie ważne staje się zabezpieczanie płynności finansowej, szczególnie przy notorycznie pojawiającym się problemie opóźnień w płatnościach za wykonane usługi transportowe. W wielu przypadkach to właśnie niewypłacalność zleceniodawców okazuje się głównym źródłem trudności operacyjnych i barier dla rozwoju – przyznaje prezes KRD.