Najbliższe 5 lat zadecyduje o sukcesie lub porażce elektromobilności w Europie. Chodzi o budowę w Europie przemysłu recyklingu akumulatorów litowo-jonowych. – Jako Europa nie jesteśmy przygotowani do ich przerobu i konkurencji z Azją. Moce produkcyjne są niezrównoważone między kontynentami. Dla przykładu, w Europie niewykorzystane moce przerobowe baterii litowo-jonowych przekraczają 100 tys. ton akumulatorów, podczas gdy w Chinach ta dysproporcja sięga miliona ton – porównuje Marcin Ślęzak, szef AE Elemental, joint venture amerykańskiej firmy Ascend Elements i polskiej Elemental Strategic Metals w Zawierciu.
Prezes Ślęzak wskazuje, że 80 proc. odpadu produkcyjnego z węgierskich fabryk Samsunga, SK, czy CATL jest przetwarzane w Azji, niewiele lepiej jest w przypadku znajdującej się w Polsce fabryki LG Energy Solutions we Wrocławiu. Spadek sprzedaży „elektryków” wpływa na plany produkcyjne wszystkich europejskich gigafabryk, co w konsekwencji dotyka AE Elemental, bo pogorszył się dostęp do surowca. – Największa fabryka baterii litowo-jonowych w Europie - LG we Wrocławiu wykorzystuje zaledwie 30-50 proc. mocy produkcyjnych, podobny scenariusz dzielą pozostali gracze – wymienia Marcin Ślęzak.
Czytaj więcej
Unia Europejska mówi o pragmatyzmie we wprowadzaniu elektromobilności, wydłuży okres rozliczenia...
Azjatycka konkurencja
Przyznaje, że przyciśnięci przez słaby rynek producenci akumulatorów liczą każdy grosz. – Najbliższe 5 lat będzie kluczowe dla branży i nastąpią konsolidacje. Silniejsze firmy przejmą mniejsze podmioty produkcji i recyklingu akumulatorów – przewiduje Marcin Ślęzak.