Nowa generacja ciężarówek Iveco

Iveco wydało miliard euro na gamę samochodów ciężarowych nowej generacji w wersji spalinowej i elektrycznej.

Publikacja: 27.11.2023 08:40

Zmodernizowany ciągnik Iveco S-Way w premierowym kolorze Cambridge green

Zmodernizowany ciągnik Iveco S-Way w premierowym kolorze Cambridge green

Foto: Iveco

Iveco wiąże duże nadziej z klasą ciężką wskazując, że w ostatnich dwóch latach zwiększyła ona rynkowe udziały z 5 do 8 proc. i zapowiada, że planuje oferować samochody o najniższych kosztach użytkowania. Ich produkcja ruszy latem 2024 roku, a dostawy kilka miesięcy później. 

Duże inwestycje w modernizację produktu wynikają po części ze zmian w prawie. Od połowy 2024 roku będzie obowiązkowy systemem wspomagający kierowcę ADAS, z radarem wykrywającym pieszych. Jego instalacja w autach Iveco wymagała nowej architektury elektronicznej. Została ona stworzona w 3 lata przez liczący 65 osób zespół inżynierów Iveco, który z udziałem specjalistów zewnętrznych zaprojektował przede wszystkim Telematic Box. Architektura jest wspólna dla gamy lekkiej, średniej i ciężkiej, a oprogramowanie może być zdalnie uaktualniane.

Wnętrze Iveco S-Way

Wnętrze Iveco S-Way

Iveco

Samochody wyposażone w nową elektronikę wyróżnia nowa deska rozdzielcza z cyfrowym zestawem wskaźników o przekątnej 10 cali (do wyboru 12 cali w gamie ciężkiej) oraz 7- lub 10-calowym wyświetlaczem systemu informacyjno-rozrywkowego, sterowania klimatyzacją i nawigacją oraz stanowiącym połączenie ze smartfonem (maksymalnie dwa telefony). Ten ekran służy również systemowi Iveco Driver Pal, sterowanego głosem asystenta podróży. Wykorzystuje on funkcje Amazon Alexa. 

Czytaj więcej

Mikro firmy zagrożone wzrostem płacy minimalnej

Dzięki nowej elektronice konstruktorzy zaoferowali zdalne włączanie funkcji (ogrzewanie, otwieranie drzwi lub okien) i obsługę zapobiegawczą, łącznie z badaniem głębokości bieżnika opon. Kierownik floty może zdalnie sterować funkcjami aut, w tym ustawieniami systemów bezpieczeństwa. Dla gamy lekkiej dostawcą urządzeń jest Continental, dla średniej i ciężkiej ZF. 

Iveco nie żegna się z dieslami

Specjaliści Iveco uważają, że diesle ma jeszcze kilka lat życia. W dystrybucji na bliskie odległości zastąpi go napęd elektrycznych, na dalszych dystansach obiecujący jest napęd gazowy (także z wykorzystaniem bio-gazu), a w przyszłości wodorowy. 

Marka wprowadziła zmodernizowany kosztem 100 mln euro ciężki silnik Cursor 13, który otrzymał nowy kadłub, głowicę i jest lżejszy od poprzednika o 10 proc., a jednocześnie wzrosła jego moc (zakres od 460 do 580 KM) i trwałość do 1,6 mln km, a na dodatek ma o 7 proc. niższe zużycie paliwa. 

Nowa głowica pozwoliła zastosować hamulec silnikowy o mocy 450 kW lub w opcji 530 kW. Iveco podkreśla, że moc jest tak duża, że nie ma potrzeby instalować zwalniacza. Producent przygotował również nowe mosty napędowe dla ciągników siodłowych i wersji budowlanych. 

Wersja gazowa ma 500 KM oraz zbiorniki o pojemności 1240 litrów, co pozwala na pokonanie do 800 km, o 95 km więcej niż odchodząca wersja. 

Euro Cargo także otrzymał silnik na gaz. Z pojemności 7 litrów osiąga do 280 KM i ma trwałość do 0,45 mln km. Nowością jest 8-stopniowy automat ZF, który na żądanie może być zastąpiony przez automat Allison. 

Czytaj więcej

Ukraina podgrzewa sytuację na granicy

Specjaliści Iveco podliczają, że zmniejszenie spalania, wprowadzenie predykcyjnego tempomatu i obsługi zapobiegawczej dają ok. 9 tys. euro oszczędności rocznie na każdy samochód. 

Elektryki na przyszłość

Daily już jest zelektryfikowany w odmianach o dmc od 3,5 do 7,2 tony. Samochody z pojedynczymi tylnymi kołami mogą unieść do 2 pakietów baterii, każdy o pojemności 37 kWh (zasięg od 120 do 235 km). Wersje z kołami bliźniaczymi mają zasięg od 300 do 240 km i od 3 do 4 pakietów. Mogą był one ładowane ładowarką wolną o mocy do 22 kW lub szybką o mocy do 115 kW. 

Iveco przypuszcza, że połowa pokonujących codziennie po 200 km Daily sprzedana w 2030 roku będzie miała napęd elektryczny. 

W klasie ciężkiej prototyp Iveco S-eWay ma 748 kWh energii, która umożliwia pokonanie 500 km i zabranie 22 ton przez ciągnik siodłowy z naczepą. Trzyosiowe podwozie ma do 7 pakietów baterii o pojemności do 490 kWh i 19 ton ładowności. Samochody mogą uzupełniać energię ładowarkami o mocy 350 kW i naładowanie od 20 do 80 proc. pojemności akumulatorów zajmie do 30 minut. 

Czytaj więcej

Świnoujście czeka najazd tirów

Elektryczny ciągnik siodłowy trafi do sprzedaży na początku 2024 roku, ale jest to próba tego napędu. Tylna oś ma 2 silniki bezpośrednio połączone z mechanizmem różnicowym mostu. Jego druga wersja zostanie wzbogacona o 4-stopniowy automat, przez który napęd będzie trafiał na koła z jednego lub dwóch silników. Nowy tylny most będzie waży 1,2 tony, o 0,1 tony mniej od konstrukcji pierwszej generacji. 

Zostanie obniżone także siodło, które w pierwszej generacji jest na wysokości 125 cm, a więc standardowa naczepa będzie o 5 cm za wysoka, co może być problemem. 

Iveco wiąże duże nadziej z klasą ciężką wskazując, że w ostatnich dwóch latach zwiększyła ona rynkowe udziały z 5 do 8 proc. i zapowiada, że planuje oferować samochody o najniższych kosztach użytkowania. Ich produkcja ruszy latem 2024 roku, a dostawy kilka miesięcy później. 

Duże inwestycje w modernizację produktu wynikają po części ze zmian w prawie. Od połowy 2024 roku będzie obowiązkowy systemem wspomagający kierowcę ADAS, z radarem wykrywającym pieszych. Jego instalacja w autach Iveco wymagała nowej architektury elektronicznej. Została ona stworzona w 3 lata przez liczący 65 osób zespół inżynierów Iveco, który z udziałem specjalistów zewnętrznych zaprojektował przede wszystkim Telematic Box. Architektura jest wspólna dla gamy lekkiej, średniej i ciężkiej, a oprogramowanie może być zdalnie uaktualniane.

Pozostało 84% artykułu
Drogowy
Przewoźnicy wydzierają sobie rynek, górą Litwini
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Drogowy
Na rynku ciężarówek regres dekady
Drogowy
Kierowcy ciężarówek: pomogą i obronią
Drogowy
Zawodne tachografy mogą drogo kosztować przewoźników
Drogowy
Największy polski producent naczep tnie inwestycje