Kolejka na przejście w Koroszczynie żyje nocą

Znów niedrożne samochodowe przejście na Białoruś. Ostatniej nocy doszło do przepychanek między policją i kierowcami próbującymi przejechać bez kolejki przez polsko-białoruską granicę.

Publikacja: 08.04.2024 13:28

Kolejka na przejście w Koroszczynie żyje nocą

Robert Przybylski

Foto: Robert Przybylski

Przewoźnicy alarmują, że na dojeździe do terminala granicznego w Koroszczynie (Kukurykach-Kozłowiczach) kwitnie proceder objeżdżania kolejki. Zamiast stać kilkanaście dni można dojechać do terminala znacznie szybciej. Usługa kosztuje ponoć nawet 500 euro, choć nie tak dawno wyceniana była na 100 euro. Im dłuższa kolejka, tym wyższa cena, podobnie rosną stawki za sam transport, co widoczne jest na giełdach transportowych. 

Kolejka do terminalu w Koroszczynie ciągnie się 60 km do Międzyrzeca Podlaskiego. Według danych KAS z poranka 8 kwietnia, czas oczekiwania na wjazd na terminal w Koroszczynie (Kukurykach) wynosi 47 godzin. Jednak jest to zapewne średnia z czasu postoju kierowców, którzy objeżdżają kolejkę jak i tych, którzy stoją po nawet 2 tygodnie grzecznie czekając na swoją kolej. 

Czytaj więcej

Ukraińska konkurencja wykańcza polski transport krajowy

Nie ma mocnych

Proceder kwitnie pomimo licznych policyjnych patroli, pilnujących porządku. Kierowcy objeżdżający kolejkę tłumaczą policjantom, że muszą dojechać do terminalu agencji celnej, położonej przy drodze krajowej nr 68, tuż przy wjeździe na znajdujący się po drugiej stronie terminal odpraw granicznych. 

Przewoźnicy raportują, że proceder nasila się nocą, a wykorzystywane są w nim busy lub samochody osobowe, które blokują innym ciężarówkom ruch, pozwalając tirom na wjazd do kolejki z bocznych, lokalnych dróg. Kierowcy zapewniają, że policja często zachowuje się w takich sytuacjach biernie. 

Przedsiębiorcy alarmują, że ich auta stoją po kilkanaście dni w kolejce, która ledwo rusza się, ponieważ cały czas wpuszczane są samochody omijające kolejkę. Dla firm ponad dwutygodniowy przestój samochodu to wymierna strata, tym bardziej, że wjazd na Białoruś jest ograniczony do dojazdu do najbliższego magazynu (kilka kilometrów), gdzie następuje przeładunek towaru na pojazd zarejestrowany w Rosji lub na Białorusi. 

Oficer Prasowy KMP w Białej Podlaskiej, nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla podkreśla, że funkcjonariusze reagują na każdy przypadek łamania przepisów przez kierowców ciężarówek zarówno w sytuacji, gdy policjanci są świadkami takich zdarzeń jak też, gdy są informowani przez osoby postronne o kierowcach, którzy nie stosują się do ograniczeń tonażowych i podejmują próby ominięcia kolejki przy wykorzystaniu dróg lokalnych. – Na kierowców nakładane są mandaty karne, gdzie tylko od początku tego roku było ich ponad 1 000. Ujawniamy również przypadki posługiwania się fałszywą dokumentacją przewozową przez nieuczciwych kierujących, którzy w ten sposób próbują ominąć kolejkę. W tych sprawach prowadzone są postępowania przygotowawcze – wskazuje nadkomisarz. 

Czytaj więcej

Przewoźnicy chcą stawki minimalnej

Jednostki z całego kraju

Tłumaczy, że ze względu na wzrost liczby samochodów ciężarowych kierujących się na przejście graniczne w Kukurykach - spowodowany m. in. czasowo zawieszonym samochodowym ruchem granicznym na przejściach granicznych w Kuźnicy Białostockiej, Bobrownikach i Sławatyczach - na skutek wydłużonego czasu oczekiwania na przeprowadzenie odprawy celnej pojazdów ciężarowych, dochodzi do powstania ich wielokilometrowej kolejki na drogach. – W związku z tą sytuacją na przestrzeni ostatnich lat, każdego dnia przez całą dobę do służby w rejon kolejki kierowanych jest kilkudziesięciu policjantów, którzy czuwają nad bezpieczeństwem i porządkiem. Działania te są na tyle szeroko zakrojone, że wymagają one wsparcia ze strony policjantów z jednostek Policji z terenu całego kraju – zaznacza rzeczniczka KMP w Białej Podlaskiej. 

Kierowcy zauważają jednostki z całego kraju. Podkreślają, że właśnie funkcjonariusze z innych dzielnic Polski najskuteczniej utrzymują porządek w kolejce i wyciągają z niej samochody, które czekają na przejazd po kilkanaście dni. 

Czytaj więcej

Hamuje cała branża transportu drogowego

Półtora roku temu na przejściu w Koroszczynie dochodziło do podobnych sytuacji, porządku pilnowało wówczas 25 policyjnych patroli. W sierpniu i wrześniu 2022 roku policjanci ujawnili 900 wykroczeń omijania kolejki. 

Przewoźnicy alarmują, że na dojeździe do terminala granicznego w Koroszczynie (Kukurykach-Kozłowiczach) kwitnie proceder objeżdżania kolejki. Zamiast stać kilkanaście dni można dojechać do terminala znacznie szybciej. Usługa kosztuje ponoć nawet 500 euro, choć nie tak dawno wyceniana była na 100 euro. Im dłuższa kolejka, tym wyższa cena, podobnie rosną stawki za sam transport, co widoczne jest na giełdach transportowych. 

Kolejka do terminalu w Koroszczynie ciągnie się 60 km do Międzyrzeca Podlaskiego. Według danych KAS z poranka 8 kwietnia, czas oczekiwania na wjazd na terminal w Koroszczynie (Kukurykach) wynosi 47 godzin. Jednak jest to zapewne średnia z czasu postoju kierowców, którzy objeżdżają kolejkę jak i tych, którzy stoją po nawet 2 tygodnie grzecznie czekając na swoją kolej. 

Pozostało 82% artykułu
Drogowy
Koła transportu drogowego kręcą się powoli
Drogowy
Co trzecia firma transportowa z długami
Drogowy
Uwaga! Zbliża się blokada Medyki
Drogowy
Szesnasty miesiąc spadku sprzedaży naczep
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Drogowy
Na święta towary mogą nie dojechać do sklepów