W jesiennym szczycie przewozowym na rynku brakuje ciężarówek, ceny frachtów na rynku bieżącym wzrosły o 15-20 proc., poprawiły się nawet nieco nastroje wśród przewoźników, po pierwszych dziesięciu dniach października rejestracja samochodów ciężarowych o dmc powyżej 3,5 tony wzrosły do 550 sztuk, o 64 proc. więcej niż w sierpniu, podlicza Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.
Sytuacja branży nadal zła
Mimo to Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych alarmuje, że notowana jest rekordowa ilość upadłości oraz zawieszania działalności gospodarczych. – Już idą w setki, restrukturyzacji jest coraz więcej, widzimy po naszych członkach stowarzyszenia, że firmy znikają. Największe problemy mają małe firmy transportowe – wskazuje prezes ZSPD Dariusz Matulewicz.
Czytaj więcej
Osiągniecie celów zrównoważonego rozwoju podniesie koszty funkcjonowania firm i usług. Klienci nie są gotowi na wyższe stawki.
Jego słowa potwierdza windykator, Małgorzata Marczulewska. – Branża transportowa jest obecnie sektorem gospodarki, który najczęściej jest obiektem windykacji. Pod tym kątem wyprzedzono już handel, gastronomię czy budownictwo – wymienia Marczulewska.
Natomiast prezes ZSPD przyznaje, że chętnych do prowadzenia transportów jest mniej niż zleceń. – Sytuacja jest trudna i wymaga interwencji ze strony rządzących. Rządzący nawet nie kryją, że nic nie zrobią. W tym momencie żadna pomoc nie wchodzi w grę, nawet w temacie składek ZUS czy opłat za tachografy. Jest to dla naszej branży bardzo rozczarowujące – ocenia Matulewicz.