Naczepa z własnym napędem

Zielona strategia wymusza instalację z naczepach elektrycznych silników i ciężkich baterii.

Publikacja: 24.08.2023 22:24

Naczepa z własnym napędem

Foto: Range

Regulacje Komisji Europejskiej przewidują, że producenci naczep zmniejsza emisję CO2 z naczep o 15 proc. w 2030 roku. W zasadzie jedyną drogą do celu jest zastosowanie elektrycznych osi, tym bardziej. Ich znaczenie wzrośnie w naczepach chłodniczych, których agregaty są traktowane ulgowo do końca tego roku. 

Elektryfikacja naczep już postępuje. Prototypy ma Schmitz, Krone, ZF przygotowały naczepy z napędem, a pierwsze badania wykazały do 6,5 l/100 km oszczędności w zużyciu paliwa. Producent osi BPW oferuje oś ePower, jego konkurent SAF oś TRAKr, do której dostawcą silnika jest brytyjska firma Advanced Electric Machines. 

Czytaj więcej

Transport potknie się o nowe tachografy

W kwietniu Schenker, a pod koniec sierpnia przewoźnik Duvenbeck ogłosił, że przewożący 11,5 tony części samochodowych zestaw z naczepą z napędem marki Trailer Dynamics zużył o 45 proc. paliwa mniej na 325-kilometrowej trasie z zakładu Volkswagena w Wolfsburgu do fabryki koncernu w Herne. Naczepa, oznaczona eTrailer, ma napędzaną środkową oś, a dostępna moc może sięgać 580 kW (ok. 780 KM). Pakiety baterii mają pojemność od 400 do 600 kWh. Choć dodatkowa masa sięga 4 ton, po próbach Schenker zamówił wstępnie 2 tys. takich naczep. Trailer Dynamics współpracuje z Krone. 

Amerykańska firma Range Energy zaproponowała naczepę z silnikiem o mocy 350 kW i bateriA o pojemności 200 kWh. Czujniki umieszczone w sworzniu królewskim wyczuwają podłużne przyspieszenia naczepy względem ciągnika. 

Range zapewnia, że zmniejsza emisje w najlepszym razie o 41 proc. a w najgorszym o 10 proc., nie wymaga żadnych zmian w ciągniku i w efekcie zestaw ma napęd hybrydowy. Nie ma on także ograniczeń z zasięgiem, znanych z samochodów elektrycznych i wodorowych. 

Elektryczny silnik naczepy funkcjonuje jak elektryczny zwalniacz, zaś bateria może napędzać agregat chłodniczy. Podczas prób chłodni Krone, elektryczna wersja produkowała 2 kg CO2 na godzinę, gdy silnik wysokoprężny 5,6 kg. 

Czytaj więcej

Jaki podatek dla ekologicznych samochodów?

Są też minusy. Masa własna urządzenia wynosi 2 tony. Problemem może być także cena. Z punktu widzenia konstruktorów prosta struktura naczepy komplikuje się znacznie wraz z zamontowanym pakietem baterii, który trzeba chłodzić lub grzać, chronić przed brudem i uderzeniami. Prototyp Schmitza miał baterię o pojemności 22 kWh i całość ważyła 1140 kg. 

Elektrycznie napędzane naczepy będą wielką pomocą dla elektrycznych ciężarówek, radykalnie zwiększając ich zasięg. Jednak równie radykalnie wzrośnie cena takich zestawów a przewoźnicy obawiają się, że będzie zaporowa. 

Regulacje Komisji Europejskiej przewidują, że producenci naczep zmniejsza emisję CO2 z naczep o 15 proc. w 2030 roku. W zasadzie jedyną drogą do celu jest zastosowanie elektrycznych osi, tym bardziej. Ich znaczenie wzrośnie w naczepach chłodniczych, których agregaty są traktowane ulgowo do końca tego roku. 

Elektryfikacja naczep już postępuje. Prototypy ma Schmitz, Krone, ZF przygotowały naczepy z napędem, a pierwsze badania wykazały do 6,5 l/100 km oszczędności w zużyciu paliwa. Producent osi BPW oferuje oś ePower, jego konkurent SAF oś TRAKr, do której dostawcą silnika jest brytyjska firma Advanced Electric Machines. 

Elektromobilność
Kobalt od demokratów czy od nurków?
Elektromobilność
Wodorowe ciężarówki i autobusy coraz bliżej
Elektromobilność
Daimler Buses został klientem BMZ Poland
Elektromobilność
Ruszają próby szybkiego ładowania elektrycznych ciężarówek
Elektromobilność
Co z ładowarkami dla ciężarówek?