Celnicy walczą o miliardy z ceł

Ułatwienia proceduralne nakręcają branżę transportu międzynarodowego, a państwu dają miliardowe wpływy.

Publikacja: 06.02.2023 10:10

Celnicy walczą o miliardy z ceł

Foto: DCT Gdańsk

Od lat między krajami unijnymi trwa konkurencja administracji celnych kto więcej przyciągnie ładunków importowych. 20 proc. pobranego cała zostaje w kraju odprawiającym. W 2021 roku wartość importowanych towarów przekroczyła 2 biliony euro, zaś wartość pobranego cła wyniosła 24,8 mld euro. Z tej sumy 19 mld euro zasiliło budżet unijny, reszta trafiła do krajów dokonujących odpraw. 

W tej konkurencji liczy się sprawna infrastruktura oraz procedury. W 2022 roku KAS zebrał 4,5 mld zł ceł oraz ponad 11,6 mld zł podatku VAT, co łącznie dało przeszło 16 mld zł wpływów. Dla porównania niemieckie służby pobierają każdego roku cło wartości 5 mld euro. 

Czytaj więcej

Kurierzy bez kierowców

Import odbywa się głównie przez porty morskie. – Porty morskie zdołały sprostać rosnącym potrzebom polskiego handlu zagranicznego i oprzeć się ekspansji portów zachodnio i południowo europejskich. Warto podkreślić, że wysiłek inwestycyjny jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym do zagwarantowania tak wysokiego poziomu przychodów skarbowych. Wartość dodaną stanowi tu rozbudowany system celnej obsługi fiskalnej zachęcających importerów do odprawiania ładunków w naszych portach. Niestety nie potrafiono wzorem Hamburga czy Rotterdamu zachęcić unijnych importerów do dokonywania odpraw w naszych portach na szerszą skalę – uważa przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński. 

KAS

Zauważa, że Polska nie w pełni dyskontuje kluczowe dla Jedwabnego Szlaku położenie Małaszewicz, gdzie przeładowywane są kontenery nie tylko głównego ciągu ładunkowego Chiny-Duisburg, ale również naszego handlu zagranicznego i coraz częściej naszych sąsiadów. – Wsparcie unijne dla modernizacji Małaszewicz zostało w wyniku zmiany wojennych priorytetów wstrzymane. Konieczne inwestycje będziemy zmuszeniu przeprowadzić z własnych środków, co wydaje się opłacalne w dłuższej perspektywie, bo szlak ten funkcjonuje mimo wojny, a próby przekierowania potoków ładunkowych drogą północną czy południową potwierdziły logistyczne atuty naszego suchego portu – podkreśla Tarczyński.

Polska nadal nie ma porządnego portu lotniczego. – Unowocześnienie i rozbudowa bazy cargo w portach lotniczych przebiegała znacznie wolniej niż na wybrzeżu i zdolności zwiększenia należności pobieranych z frachtu lotniczego są bardzo duże, bo rola naszych portów lotniczych jest skutecznie marginalizowana przez huby lotnicze zlokalizowane po sąsiedzku – wskazuje przewodniczący PISiL.

Tymczasem unijne porty lotnicze zapewniają państwom bardzo wysokie wpływy z ceł towarów przez nie odprawianych. Samoloty przewożą rocznie 0,5 proc. tonażu światowego handlu, ale lotnicze ładunki stanowią 40 proc. jego wartości. Ponadto od dóbr transportowanych samolotami pobierane są najwyższe cło oraz podatek VAT. 

Nowo tworzone w Polsce fabryki często są projektowane w taki sposób, aby ich przesyłki lotnicze mogły być przewożone na obce lotniska transportem drogowym. Prowadzi to do wyłączenia Polski z łańcucha dostaw i zmniejszenia wykorzystania krajowej infrastruktury lotniczej. 

Czytaj więcej

Historyczne wyniki LOT Cargo

Chociaż Polska jest zagłębiem magazynowym dla gigantów e-handlu, to wszystkie obiekty otrzymują towary w ramach połączeń cargo lub przesyłki lotnicze z Lipska, Liege czy Amsterdamu. – Tak dzieje się właśnie z powodów ograniczeń celnych. Przepisy są przecież takie same dla wszystkich krajów, ale niektóre kraje są bardziej skuteczne, inne mniej. Spedycja morska to jednak nie to samo co lotniczy e-handel. Mamy dużą liczbę małych przesyłek – np. 10 tys. listów w jednym samolocie. W Polsce przesyłki są traktowane indywidualnie, na zachodzie administracja stosuje wyrywkowe kontrole. Wynika to z szacunku strat i zysków, które pojawiają się w rozwoju infrastruktury – tłumaczy dyrektor Biura Cargo i Poczty PLL LOT Michał Grochowski.

Od lat między krajami unijnymi trwa konkurencja administracji celnych kto więcej przyciągnie ładunków importowych. 20 proc. pobranego cała zostaje w kraju odprawiającym. W 2021 roku wartość importowanych towarów przekroczyła 2 biliony euro, zaś wartość pobranego cła wyniosła 24,8 mld euro. Z tej sumy 19 mld euro zasiliło budżet unijny, reszta trafiła do krajów dokonujących odpraw. 

W tej konkurencji liczy się sprawna infrastruktura oraz procedury. W 2022 roku KAS zebrał 4,5 mld zł ceł oraz ponad 11,6 mld zł podatku VAT, co łącznie dało przeszło 16 mld zł wpływów. Dla porównania niemieckie służby pobierają każdego roku cło wartości 5 mld euro. 

Pozostało 83% artykułu
Krajowe
Elektroniczna kontrola zezwoleń od lipca
Krajowe
Rząd pracuje nad zmianą statusu inspektorów transportu drogowego
Krajowe
Miliardy euro dla polskich firm transportowych
Krajowe
Trwa cichy protest inspektorów
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Krajowe
Strata samochodu po dobrym piwku