Kurierzy bez kierowców

Rynek pracownika wysycha, na dodatek na zachodzie kraju coraz więcej osób pracuje na rynku niemieckim.

Publikacja: 03.02.2023 15:26

Kurierzy bez kierowców

GLS

Foto: GLS

Już po sezonie świątecznym, na początku stycznia, serwis Furgonetka nie mógł odebrać przesyłki, ponieważ „na tym rejonie oddział nie ma w ogóle kuriera i nie wie, kiedy sytuacja ulegnie zmianie” poinformował zamawiającego. Nie jest to odosobniony przypadek, klienci narzekają na jakość usług kurierskich i opóźnienia, zaś kurierzy na słabe zarobki. 

Czytaj więcej

Najdroższe pociągi w historii PKP Intercity

Wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral przyznaje, że sektor KEP od lat boryka się z problemem niewystarczającej ilości kurierów. – To ciężka i wymagająca praca, kurierzy rozliczani są nie tylko za czas pracy – często po kilkanaście godzin dziennie- ale także w dużej mierze za efektywność, czyli liczbę „stopów” oraz obsłużonych przesyłek. Na to nakłada się ogólny problem braku kadry, pogłębiony przez wojnę na Ukrainie – wskazuje Gral. 

Mniej ludzi z Ukrainy

Branża kurierska korzysta z pracowników z Ukrainy. – Poczta Polska jest otwarta na zatrudnianie obywateli z Ukrainy. Aktualnie pełnią funkcje o charakterze operacyjnym oraz specjalistycznym. Obecnie obywatele Ukrainy nie stanowią znaczącego odsetka wśród pracowników naszej spółki, która jednak – co warto podkreślić – zatrudnia ponad 67 tys. osób – przypomina rzecznik prasowy Poczty Polskiej Daniel Witowski. 

Promotion & communication manager GLS Poland Małgorzata Markowska przyznaje, że obywatele Ukrainy stanowią ważną część rynku pracowniczego w Polsce. – Nasze przesyłki dostarcza ponad 100 kurierów posiadających obywatelstwo ukraińskie. Ponad połowa z nich pracuje we wschodniej części Polski. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że równocześnie na rynku pracy zachodzi wiele zmian – różnicuje się struktura pracownicza, np. wśród kurierów zaczyna pojawiać się coraz więcej kobiet – podkreśla Markowska. Flota GLS liczy ponad 2100 samochodów dostawczych. 

Czytaj więcej

Transport musi bronić się przed cyfrowymi atakami

Gral dodaje, że w Polsce pojawia się coraz więcej pracowników z egzotycznych krajów. – Nie jestem jednak pewny, czy to ustabilizuje rynek pracy – zastrzega wiceprezes LME. – Szczerze mówiąc nie wiem, jak rynek zachowa się rynek e-handlu, w najbliższych miesiącach. Pojawiło się tak dużo nieprzewidywanych zewnętrznych zmiennych jak wojna w Ukrainie, groźba wojny w Azji, wysoka inflacja na wielu rynkach, że trudno opierać się na dotychczasowych prognozach i trendach, które dodatkowo były poddane dużym fluktuacjom wywołanym przez pandemie Covid-19.  W ostatnich dniach globalni gracze otwarcie sygnalizują spadające obroty oraz malejące ilości przesyłek. Spowolnienie przekłada się na niższe zyski, a obniżanie kosztów zaczyna się zazwyczaj od dołu, w tym przypadku ostatniej mili, która stanowi ok 50% łącznych kosztów transportowych w sektorze CEP. Część firm na pewno skupi się na optymalizacji kosztów poprzez zmianę modeli biznesowych oraz jeszcze większe użycie AI, ale znając życie będzie także grupa, która mówiąc wprost „obetnie koszty” w sposób radykalny, aby z dnia na dzień ograniczyć swoje koszty operacyjne – wskazuje Gral. 

Niemcy wysysają pracowników 

Na dodatek niemiecki rynek wysysa z Polski pracowników. – W Polsce mamy regiony, zwłaszcza przy granicy z Niemcami, gdzie zauważalny jest przepływ pracowników – wskazuje Markowska. Podobne zjawisko obserwuje Poczta Polska. – Na zachodzie kraju prowadzimy rekrutacje i poszukujemy pracowników na różne stanowiska. Mniejsza aktywność kandydatów do podjęcia pracy na tym obszarze wynika z bliskości niemieckiego rynku – tłumaczy Witowski. 

Czytaj więcej

Czy nadchodzi kres spowolnienia?

Standardem jest korzystanie przez firmy KEP z podwykonawców. – Współpracujemy ze sprawdzonymi partnerami, którzy zapewniają korzystne i stabilne warunki pracy zatrudnianym przez nich kurierom. My zaś ze swojej strony udzielamy im dedykowanego wsparcia przy rozpoczęciu współpracy, przejrzyste rozliczenia i atrakcyjne konkursy – zapewnia Markowska. 

Rynek niemiecki jest docelowy np. dla firmy Ideal Kurier. Posiada ona blisko 70 pojazdów wraz z kurierami (w tym 8 pojazdów elektrycznych). Dodatkowo zamówienie nowej floty pojazdów prawdopodobnie pozwoli na przełomie 2023/2024 roku przekroczyć magiczną granicę 100 pojazdów wraz z kierowcami. – Wspomniana wcześniej recesja na rynku KEP w naszym odczuciu otwiera przed nami jako partnerowi biznesowemu możliwości pokazania klientowi naszej siły w kontekście jeszcze większej optymalizacji procesów, w których uczestniczymy – zapowiada prezes Ideal Kurier Konrad Grójec.

Już po sezonie świątecznym, na początku stycznia, serwis Furgonetka nie mógł odebrać przesyłki, ponieważ „na tym rejonie oddział nie ma w ogóle kuriera i nie wie, kiedy sytuacja ulegnie zmianie” poinformował zamawiającego. Nie jest to odosobniony przypadek, klienci narzekają na jakość usług kurierskich i opóźnienia, zaś kurierzy na słabe zarobki. 

Wiceprezes Last Mile Experts Mirek Gral przyznaje, że sektor KEP od lat boryka się z problemem niewystarczającej ilości kurierów. – To ciężka i wymagająca praca, kurierzy rozliczani są nie tylko za czas pracy – często po kilkanaście godzin dziennie- ale także w dużej mierze za efektywność, czyli liczbę „stopów” oraz obsłużonych przesyłek. Na to nakłada się ogólny problem braku kadry, pogłębiony przez wojnę na Ukrainie – wskazuje Gral. 

Pozostało 82% artykułu
Praca w logistyce
Politycy powinni ułatwić delegowanie pracowników
Praca w logistyce
Wysokie koszty pracy odbiją się na zatrudnieniu
Praca w logistyce
Ukraina ściąga mężczyzn w wieku poborowym
Praca w logistyce
Ukraińska ustawa o mobilizacji weszła w życie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Praca w logistyce
Przewoźnicy apelują o zmniejszenie kosztów pracy