Prezes zarządu w Logistics-Evex Szymon Izydorczyk przypomina, że po wybuchu wojny bardzo wielu kierowców z Ukrainy opuściło Polskę i wyjechało z dnia na dzień chcąc walczyć w obronie swojego kraju. – Kierowcom bardzo trudno jest wrócić do Polski, ze względu na trwający stan wojenny i niemożność opuszczenia kraju. Podobna sytuacja może spotkać kierowców z Białorusi, którzy z kolei mogą otrzymać zakaz wjazdu do krajów Unii Europejskiej w momencie wzięcia czynnego udziału przez ich kraj w agresji na Ukrainę – niepokoi się Izydorczyk.
Nie ma sposobu na ściągnięcie kierowców
Dyrektor generalny Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Andrzej Bogdanowicz szacuje, że na Ukrainę wróciło ponad 30 proc. ze 110 tysięcy ukraińskich kierowców zatrudnionych w polskich firmach transportu międzynarodowego.
Czytaj więcej
Transport intermodalny to najlepsza odpowiedź na wyzwania, z jakimi mierzą się dziś firmy transportowe – przekonują eksperci CFL multimodal. Luksemburski dostawca usług logistycznych chce być partnerem dla polskich firm transportowych, oferując m.in. bezpośrednie połączenia kolejowe między Polską a Europą Zachodnią i Południową.
Przewoźnicy niepokoją się sytuacją. – Na dzisiaj brakuje 50 minimum kierowców, zaś ukraińscy kierowcy nie są brani do wojska i do pracy nie mogą przyjechać. Siedzą i czekają na pobór i nie ma sposobu, aby ich stamtąd ściągnąć – denerwuje się kierownik transportu w Batim Transport Marek Gunia.
Utrudnienia wynikają z rozporządzenia nr 1285 Gabinetu Ministrów Ukrainy, wydanego 15 listopada. – Zmieniło ono przepisy dotyczące ilości dni, które mogą przebywać kierowcy poza granicami Ukrainy z 45 do 60 dni kalendarzowych licząc od dnia przekroczenia ukraińskiej granicy państwowej – tłumaczy Starszy specjalista ds. legalizacji zatrudnienia w spółce Dwabe Andrii Arkaniuk.