Kierowcy już szukają pracy, zniknął rynek pracownika

W Europie znikają oferty ładunków, za to pojawiają się szukający pracy kierowcy. Nie widać jednak, aby malały koszty działalności.

Publikacja: 25.11.2022 09:03

Kierowcy już szukają pracy, zniknął rynek pracownika

Foto: GDDKiA

W ostatnich tygodniach sytuacja na rynku transportu drogowego zmieniała się diametralnie. Z niedoboru kierowców i nadmiaru ładunków zaczęło brakować zleceń, a pojawił się nadmiar kierowców. – Kierowcy już pukają do naszych drzwi, mamy ich nadmiar – przyznaje Łukasz Zawadzki z firmy Sachs Trans. W branży transportu drogowego zaczyna się ruch, niektórzy przewoźnicy już zwalniają kierowców, co zauważa także Tomasz Białek, Team lider w firmie transportowej Transport Towarowy Krzysztof Cichoń. – Widzimy to po ostatnich aplikacjach na stanowisko kierowcy, w ostatnim miesiącu pojawiło się tylu kandydatów co na przełomie ostatnich 8 miesięcy! – porównuje Białek. 

Czytaj więcej

Z Polski na Zachód koleją. CFL multimodal wie jak to zorganizować

Dodaje, że ostatnie tygodnie w transporcie międzynarodowym i krajowym nie rozpieszczają przedsiębiorców. – Wróciły dawne czasy, a właściwie dawne stawki, o które biliśmy się dawno przed pandemią, kiedy to „euro za km” było wyznacznikiem opłacalności, ale wtedy nie było pakietu mobilności, wypłat kierowców 5-cyfrowych, limitu kabotaży, paliwa po 8 zł, delegowanie pracowników również odbywało się inaczej – niepokoi się Białek. 

Zaznacza, że w ostatnich kwartałach bardzo wzrosły koszty stałe działalności. – Spodziewam się, że z branży zniknie wiele małych firm, które sobie nie poradzą. Gdybyśmy byli firmą z dwudziestoma samochodami, to już nie mielibyśmy czego szukać, bo zjadłyby nas koszty – uważa Białek. 

Tymczasem przychody maleją, także w kabotażach po Niemczech. Jako przykład nowych stawek Białek wskazuje ofertę trasy liczącej 700 km po Niemczech, w skład której wchodzą dwa załadunki, dwa rozładunki wymiana palet i fix rozładunek w piątek o 17.45 za 660 euro. – Dwa miesiące temu nikt by się na to nie skusił za 1200 euro – zapewnia Białek. 

Czytaj więcej

Pierwszy krok ku logistyce bez papieru

Z danych giełdy transportowej Timocom wynika, że już na koniec drugiego kwartału wyhamował wzrost stawek frachtów. 

Firma, którą reprezentuje Białek ma na szczęście 70 proc. ładunków stałych, powtarzalnych, a co najważniejsze nie ulegających zmienności stawek frachtów. Jednak Zawadzki zauważa, że nawet klienci kontraktowi zareagowali na rynkowy trend malejących stawek i domagają się obniżek cen.

Timocom podaje, że w trzecim kwartale 2022 roku na jej stronach w całej Europie zamieszczono o 28 proc. mniej ofert frachtów niż w drugim kwartale, natomiast w niemieckim transporcie krajowym różnica wyniosła aż -34 proc. 

Wysokie ceny energii doprowadziły do przestojów przemysłu ciężkiego. Hutnictwo zamierza zmniejszyć w przyszłym roku europejską produkcję stali o 10 mln ton i sprowadzić brakującą ilość z Azji, gdzie produkcja jest tańsza. 

Polscy przewoźnicy spodziewają się malejącej liczby zleceń. – Okres między świętami i sylwestrem będzie bardzo wyciszony, nie będzie roboty. Dużo branż pauzuje, co jest skutkiem wysokich kosztów produkcji, ludzie nie kupują. Obawiam się pierwszego kwartału i wielu klientów nie wie, jak się zachować i jakich cen żądać – wskazuje Zawadzki. 

Czytaj więcej

Jesienią więdnie rynek pracy w logistyce

Zaznacza, że po nowym roku płaca minimalna pójdzie w górę, co pociągnie za sobą wzrost kosztów. – Musimy to przetrwać, przypuszczam, że w kwietniu gospodarka ruszy razem z budownictwem. Jestem w spedycji 20 lat i ten kryzys wydaje się trudniejszy do przetrwania od poprzednich. Gdy przyszedł kryzys, kierowca był tani, paliwo tanie. A teraz koszty idą w górę i zapowiada się trudny okres – ocenia Zawadzki. 

Także Białek uważa, że poprawa nadejdzie nie wcześniej jak wiosną roku 2023 roku. 

W ostatnich tygodniach sytuacja na rynku transportu drogowego zmieniała się diametralnie. Z niedoboru kierowców i nadmiaru ładunków zaczęło brakować zleceń, a pojawił się nadmiar kierowców. – Kierowcy już pukają do naszych drzwi, mamy ich nadmiar – przyznaje Łukasz Zawadzki z firmy Sachs Trans. W branży transportu drogowego zaczyna się ruch, niektórzy przewoźnicy już zwalniają kierowców, co zauważa także Tomasz Białek, Team lider w firmie transportowej Transport Towarowy Krzysztof Cichoń. – Widzimy to po ostatnich aplikacjach na stanowisko kierowcy, w ostatnim miesiącu pojawiło się tylu kandydatów co na przełomie ostatnich 8 miesięcy! – porównuje Białek. 

Pozostało 85% artykułu
Drogowy
Wygrywa zwinniejszy i lepszy
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Produkty i Usługi
W biznesie międzynarodowym czas to pieniądz
Drogowy
Zrób też coś i Ty dla bezpieczeństwa
Drogowy
Pakiet Mobilności: doliczamy do frachtu cenę hotelu
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Szynowy
Jak po wojnie rozwijać sieć transportową Polski?
Drogowy
Euro VII – niepotrzebna norma czystości spalin