Kierowcy dzwonią do mnie szukając pracy, codziennie mam po 40 telefonów. Rozglądają się za robotą, ponieważ ich dotychczasowy pracodawca nie naprawia aut, nie ma na opony, bo „drugi tydzień jestem za granicą, a miałem być co tydzień w domu”. Widać wyraźnie, że sypie się gospodarka europejska – tłumaczy przewoźnik z Dolnego Śląska Wojciech Sieńko. Wskazuje, że w ostatnich kwartałach wartość 3-letniego ciągnika zmalała o jedną trzecią. – Kilka miesięcy temu na transportowych grupach na FB spotykałem ogłoszenia „sprzedam cesję leasingu”, a ostatnio coraz częściej widzę „oddam cesję leasingu” – zaznacza Sieńko.
Maleją marże i zamykają się firmy
Przyznaje, że marże przewoźników maleją od dłuższego czasu. – Leasing spłacić trzeba i zdarza się, że przedsiębiorcy biorą ładunki za samą ratę leasingową. Nie wiem, jak zachowałbym się gdym miał 100 aut po 3 tys. euro raty za samochód. Teraz wygrywają firmy nie mające zbyt dużych kosztów – stwierdza Sieńko.
Czytaj więcej
Możliwe, że polskie miasta zaczną kupować w dużych ilościach wodorowe autobusy, które konkurują z modelami o napędzie elektrycznym.
Wywiadownia gospodarcza Dun&Bradstreet podliczyła, że w Polsce w 2023 roku 7 tys. firm transportowych zawiesiło działalność. Jest to 5,6 proc. działających w naszym kraju w tej branży przedsiębiorstw.
Także ekspertka rynku pracy z firmy IDEA HR Group Dorota Siedziniewska – Brzeźniak przyznaje, że mniej jest rekrutacji w transporcie, przypomina jednak, że w roku 2024 wzrost wynagrodzeń jest bardzo widoczny z 3600 złotych brutto do 4242 złotych brutto. – W sektorze komercyjnym pensje w styczniu rosły wolniej, ale już w lutym ta dynamika była większa – ocenia Siedziniewska.