Tę decyzję do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) zaskarżyła 18 lutego bydgoska Pesa, konkurent Hyundaia. Posiedzenie KIO w tej sprawie zostało zaplanowane na 4 marca. Tramwaje Warszawskie deklarują pełną gotowość do współpracy z CBA. – W tydzień po tym, gdy ogłosiliśmy wybór oferty Hyundaia, CBA zażądało od Tramwajów Warszawskich wglądu w dokumentację przetargową. Oddelegowani do współpracy z CBA pracownicy przekażą funkcjonariuszom Biura wszystkie niezbędne dokumenty i udzielą ewentualnych wyjaśnień – zapewnia „Rzeczpospolitą” Wojciech Bartelski, prezes Tramwajów Warszawskich.
Sprawa dotyczy wyniku przetargu na dostawę 213 wagonów tramwajowych dla Tramwajów Warszawskich. Warszawska spółka przeznaczyła na ten zakup 2,3 mld zł brutto. Do tej kwoty oprócz samych wagonów wliczone zostały 5-letni serwis gwarancyjny oraz zagwarantowanie części zamiennych przez 10 lat. I tyle ma kosztować umowa TW z Koreańczykami, którzy wycenili kontrakt na 1,8 mld zł. VAT w Polsce zapłacą Tramwaje Warszawskie. Oferta Pesy opiewała na 2,8 mld zł.
Cena była najważniejszym (64 proc.), ale nie jedynym kryterium wyboru. O decyzji przesądziły także rozwiązania techniczne (14 proc.), zużycie energii (12 proc.), plan utrzymania pojazdów (4 proc.) i okres gwarancji (2 proc.) Pierwszy tramwaj miałby być dostarczony po 22 miesiącach od podpisania umowy. Pozostałe, łącznie z ewentualną opcją, do 2023 roku.
W tym przetargu oprócz Pesy brały udział także inne firmy, które ostatecznie zrezygnowały, ponieważ uznały zapisany w warunkach przetargowych termin dostawy (do 2023 roku) za zbyt krótki.
Bydgoskie rozczarowanie
– Postanowiliśmy odnieść się m.in. do elementów formalnych oferty oraz kwestii prawidłowości wyceny, okoliczności dotyczących produkcji, posiadanych zasobów oraz rzetelności oświadczeń w zakresie zapewnienia terminowego wykonania zamówienia przez koreańską firmę – komentował zaskarżenie przez polską firmę wyboru oferty konkurencji Maciej Grześkowiak z Pesy.