Rozmowa TRAKO 2019 | Polska ma dobre perspektywy rozwoju i to przyciąga wystawców

Targi TRAKO biją rekord za rekordem: największa liczba wystawców, największa powierzchnia wystawiennicza, coraz więcej zwiedzających – na razie wiemy to na podstawie danych z poprzednich lat. Jak targi TRAKO wypadają na tle europejskiej konkurencji?

Nasze targi TRAKO i berlińskie INNOTRANS to dwie główne imprezy branży transportu szynowego w Europie. Podkreślam – transportu szynowego, a nie tylko kolei, bo można u nas zobaczyć znacznie więcej niż tylko tabor kolejowy. To także sprzęt i wyposażenie dla szeroko pojętej branży transportu szynowego. Nie porównujemy się oczywiście do berlińskich targów INNOTRANS, które są ponad dwa razy większe od nas, ale na mapie europejskich imprez są to dwa najważniejsze wydarzenia w tej branży. Aby nie konkurować ze sobą niepotrzebnie, obie imprezy odbywają się naprzemiennie, w cyklu dwuletnim.

mat.pras.

Foto: logistyka.rp.pl

Duży przemysł i poważnych przewoźników kolejowych mają Hiszpania i Francja. Tam nie ma dla TRAKO konkurencji?

Nie przeczę, że tamtejsze firmy to ważni uczestnicy europejskiego rynku, ale Polska ma perspektywy rozwoju i to przyciąga do nas światowych graczy. Kolej jest ważnym elementem w planach inwestycyjnych Polski i co ważne – pojawiają się nowe projekty, daleko wybiegające w przód. Do tej pory mieliśmy do czynienia z głęboką modernizacją już istniejących szlaków, a obecnie mają być budowane zupełnie nowe linie. To napędza rynek i sprawia, że ten region jest interesujący. A to z kolei powód, aby wystawiać się na TRAKO. Ponadto nasi producenci (finalni i komponentów) są bardzo innowacyjni, więc jest to interesujące zarówno dla klientów, jak i konkurentów.

CZYTAJ TAKŻE: TRAKO 2019 | Do Gdańska na międzynarodowe targi kolejowe

Skąd zatem pochodzą wystawcy?

Wbrew pozorom niekiedy trudno jest to ocenić, bo branża dynamicznie się rozwija, a swobodny przepływ kapitału sprawia, że czasem nie jest łatwo nadążyć za śledzeniem informacji o przejęciach. Firma może mieć obcy kapitał, ale działać w Polsce… Dla nas najważniejsze, że przybywa wystawców. Rozwój imprezy sprawia, że sięgamy po nowe tereny. Zaledwie dwie edycje temu z niedowierzaniem przyjmowano stwierdzenie, że TRAKO będzie potrzebowało miejsca na ulicy Żaglowej do ekspozycji taboru. Słyszałem: po co wam ten teren, skoro w obrębie targów macie osiem torów o kilometrowej długości. Dziś widać, że dodatkowych torów wystawienniczych potrzebują producenci tramwajów i maszyn.

POBIERZ WYDANIE E-PUB SPECJALNEGO DODATKU „RZECZPOSPOLITEJ” NA TRAKO 2019

Czy dużo miejsca brakuje?

Musimy limitować wielkość stoisk, i to się odnosi do hal w centrum ekspozycji. Siemens i Bombardier chciałyby więcej powierzchni, ale niestety nie możemy im jej zapewnić. Mamy trzy główne hale w centrum o łącznej powierzchni 12 tys. mkw. i jest to najbardziej prestiżowa lokalizacja. Łącznie pod dachem mamy 30 tys. mkw. I choć pozostałe hale są równie eleganckie i wygodne, to jednak nie wszyscy klienci są nimi zainteresowani.

Jaka jest przyszłość targów? Przegrają z internetem?

Nasza branża będzie miała się nieźle. Koleje są przyszłością, bo reprezentują transport niskoemisyjny, bezpieczny, komfortowy. Niewątpliwie przez kilka edycji będą motorem dla naszych targów. Ponieważ przewidujemy dalszy rozwój, jeszcze w tym roku ruszymy z budową hali o powierzchni 5 tys. mkw. w centrum terenu, a więc nasza prestiżowa powierzchnia powiększy się z 12 tys. do 17 tys. mkw.

CZYTAJ TAKŻE: TRAKO 2019 | Poszukaj szansy podczas Dnia Edukacji i Kariery

Ciekawe, bo targi o innej tematyce już się tak nie rozwijają…

Wiem od kolegów, że organizatorzy targów motoryzacyjnych nie patrzą tak optymistycznie w przyszłość. Uważam, że coraz trudniej będzie organizować imprezy dla konsumentów. Oni mają dostęp do produktu lub wiedzy poprzez internet lub salony. My skupiamy się na kliencie biznesowym i taka formuła będzie się rozwijać. Internet nie zastąpi osobistego spotkania i wierzę, że jesteśmy ważni dla środowiska transportu szynowego.

Dla przyszłości istotne są także kadry. Czy targi pracy to dobry pomysł?

Targi pracy są niezbędne, proszą nas o to wystawcy. Szeroko pojęta branża transportu szynowego cierpi, jak każda, na brak rąk do pracy. Brakuje wykwalifikowanej kadry, dlatego wystawcom zależy na przyciągnięciu pasjonatów, aby zaoferować im zawód. Stąd m.in. na TRAKO Dzień Edukacji i Kariery.

Łatwo ściągnąć ludzi do Gdańska? Jest czym dotrzeć i gdzie spać?