W Polsce jest ponad 12 800 przejazdów kolejowo-drogowych. Średnio w każdym tygodniu dochodzi na nich do czterech wypadków. Choć Urząd Transportu Kolejowego przyznaje, że liczba zderzeń na przejazdach kolejowo-drogowych od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie, to śmierć zbiera na nich swoje żniwo. W ubiegłym roku w 215 wypadkach zginęło 49 osób, a 33 zostały ciężko ranne. W pierwszym półroczu 2019 roku w 103 zdarzeniach 31 osób straciło życie, a 11 zostało ciężko rannych.
Od lat najczęściej do zderzeń dochodzi między godziną 15 i 17. Najniebezpieczniejszym okresem jest wiosna. W marcu UTK zanotował 181 wypadków oraz incydentów, zaś w kwietniu 168. Poważnych wypadków najwięcej było we wrześniu (60), sierpniu (59) październiku (58) i w lipcu (57).
W wypadkach biorą udział także samochody ciężarowe. Jest to 11-19 wypadków rocznie, w 2018 roku ich kierowcy stanowili niecałe 9 proc. sprawców. Prowadzący pojazdy dostawcze spowodowali 6 proc. wypadków w 2018 roku.
Przykładem może być wypadek z 13 czerwca 2018 roku samochodu ciężarowego, którego kierowca, ignorując znak stop, wjechał pod pociąg pasażerski linii Szczecin Podjuchy – Daleszewo Gryfińskie.
Prowadzący poniósł śmierć na miejscu, a w wypadku ucierpiało także 21 pasażerów pociągu. – W spotkaniu z rozpędzonym, kilkusettonowym pociągiem, szanse na przeżycie są bardzo małe – podkreśla rzecznik UTK Tomasz Frankowski.