Parlamentarna Komisja Zdrowia i Żywności (ENVI) poparła propozycję Rady UE przedstawioną pod koniec września, aby utrzymać bez zmian limity zanieczyszczeń dla pojazdów osobowych i lekkich dostawczych, zaostrzyć limity dla ciężkich pojazdów użytkowych i jedynie lekko zwiększyć wymagania prób dla ciężkich pojazdów użytkowych. – Jesteśmy zadowoleni, że posłowie przyjęli realistyczne podejście do norm emisji spalin i harmonogramu ich wprowadzenia, pozostając w większości limity Euro 6/VI – stwierdza przedstawicielka Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego IRU Raluca Marian.
Zapewnia, że IRU nie jest przeciwko limitom czystości spalin. – Nasza branża wspiera ograniczenia emisji spalin, dokąd cena nie zagraża konkurencyjności transportu. Branża skupia drobnych przedsiębiorców. W Hiszpanii i w Grecji ponad połowa firm ma tylko jedną ciężarówkę – podkreśla Marian.
Czytaj więcej
Mercedes pokazał pierwszy dalekodystansowy elektryczny ciągnik, Actros A600. Samochód pokona na jednym ładowaniu 500 km, a dzienne przebiegi z doładowaniem mogą sięgać 700 km.
Ze stanowiska ENVI zadowolony jest także przemysł samochodowy, choć oczekuje dalszego złagodzenia wymagań. – Od dłuższego czasu domagamy się normy Euro VII, która pozostawi ceny pojazdów w zasięgu klientów oraz nie spowoduje utraty konkurencyjności naszych firm – stwierdza dyrektor generalna Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów ACEA Sigrid de Vries.
Przypomina, że przemysł poczynił znaczne postępy w zmniejszeniu zanieczyszczenia środowiska przez pojazdy. – Nie jest właściwe określanie pojazdów Euro 6/VI jako „Bardzo zanieczyszczających” środowisko naturalne. Regulacje Euro 6/VI spełniły zadanie – uważa dyrektor ACEA. Samochody spełniające normę Euro VI emitują o 90 proc. mniej substancji trujących niż modele z homologacją Euro 0.