Rada UE przyjęła 29 czerwca pakiet sankcji wobec Białorusi w związku z jej zaangażowaniem w rosyjską agresję na Ukrainę. Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że w efekcie starań strony polskiej w przyjętym pakiecie rozszerzono zakaz transportu drogowego towarów z Białorusi na terytorium UE o przyczepy i naczepy zarejestrowane na Białorusi (także wówczas, gdy są one ciągnięte przez samochody ciężarowe zarejestrowane poza Białorusią). – Firmy polskie z kapitałem białoruskim korzystają z posiadania firmy córki na Białorusi i wymieniają się naczepami, unikając przeładunku. Dla niektórych firm zakaz jest kłopotem, ale dzięki niemu będą równe warunki funkcjonowania dla wszystkich podmiotów – ocenia prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników w Białej Podlaskiej Tadeusz Gajownik.
Czytaj więcej
Rynek naczep najlepiej oddaje nastroje przewoźników: znikome zakupy, obawy co do przyszłości.
Sankcje dotyczą wszystkich krajów Unii, zatem nie będzie zjawiska ucieczki samochodów na przejścia graniczne innych państw, co miałoby miejsce, gdyby władze Polski wprowadziły taki zakaz samodzielnie.
Zakaz wjazdu naczep z rejestracją białoruską
Rada UE wprowadziła również zakaz prowadzenia działalności w UE dla przedsiębiorstw transportu drogowego z udziałem (przynajmniej 25 proc.) kapitału białoruskiego. – Trudno powiedzieć jaki wpływ będzie miał zakaz. Może być, że firmy przekształcą się i część udziałów przekażą polskim przedsiębiorcom. W ten sposób ominą ograniczenie – przypuszcza prezes OSP w Białej Podlaskiej.
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, 4 kwietnia działało w Polsce 6826 spółek, w których jednym z udziałowców jest białoruska firma lub osoba fizyczna posiadająca białoruskie obywatelstwo (lub jest beneficjentem rzeczywistym). Drogowym transportem towarów zajmowało się 1096 firm, gdy oprogramowaniem 432.