Panie premierze, zatrzymaj wprowadzenie e-Toll

Przewoźnicy żądają od premiera zawieszenia wprowadzenia systemu e-Toll.

Publikacja: 28.09.2021 17:53

myto viatoll

myto viatoll

Foto: ViaToll

Zdesperowani przewoźnicy napisali 28 września list otwarty do premiera Mateusza Morawickiego z żądaniem „zawieszenia systemu e-Toll do czasu osiągnięcia jego pełnej gotowości do wdrożenia”.

Przewoźnicy skupieni w Forum Transportu Drogowego ostrzegają, że e-Toll jest pułapką dla przedsiębiorców i „jest on w początkowej fazie testów”. – Od 1 października wchodzimy w nie do końca sprawdzony system. Praktycznie rzecz biorąc będziemy świadkami permanentnego poprawiania systemu, a skutki my będziemy ponosić za niedoróbki. Analizowaliśmy dziś jak wygląda realizacja i stan przygotowań. W ani jednym regionie ten system nie został pozytywnie oceniony – podkreśla prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. 

Użytkownicy e-Toll narzekają na trudności z rejestracją w nowym systemie, pokazują że system już się zawiesza, mimo że jest w nim zarejestrowana zaledwie jedna czwarta z docelowej liczby pojazdów. 

Buczek przypomina, że przewoźnicy nie mogą zarejestrować się poprzez kraty flotowe. – Przetarg wygrała firma, która od operatorów kart flotowych oczekuje płatności – tłumaczy Buczek. W rezultacie jedna z najpowszechniejszych metod płatności i rejestracji jest niedostępna.

– Głównym grzechem jest brak urządzeń pokładowych do płatności. Co ma zrobić przewoźnik, jeżeli jeden z kilkudziesięciu dostawców OBU zniknie z rynku? – wskazuje przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Piotr Litwiński. Twórca i administrator systemu, Krajowa Administracja Skarbowa, nie zapewnił OBU, nie ma ich także na rynku z powodu braku półprzewodników. 

KAS sugeruje, aby przewoźnicy stosowali aplikację na telefony. – Podczas jazdy nie wolno zmuszać kierowcy do manipulacji smartfonem – uważa Buczek.

Dodaje, że opóźnienie w przygotowaniu takiego projektu nie jest niczym nowym. W Niemczech administracja o 2 lata przełożyła start systemu po nieudanej premierze, na Węgrzech o pół roku – wymienia Buczek.  

Litwiński przypomina kłopoty w wprowadzeniem viaToll, gdy prawnicy Głównej Inspekcji Transportu Drogowego zbierali przy biurkach metrowe stosy spraw sądowych wytaczanych przez przewoźników za niesłusznie obciążenie za przejazdy po drodze. – Biją w nas kary - 1500 zł za niefunkcjonujące urządzenie, gdy nie zawsze wiemy, gdzie urządzenie nie zadziałało. Wszyscy chcą płacić myto, ale chcemy normalności – podkreśla Litwiński.

Zdesperowani przewoźnicy napisali 28 września list otwarty do premiera Mateusza Morawickiego z żądaniem „zawieszenia systemu e-Toll do czasu osiągnięcia jego pełnej gotowości do wdrożenia”.

Przewoźnicy skupieni w Forum Transportu Drogowego ostrzegają, że e-Toll jest pułapką dla przedsiębiorców i „jest on w początkowej fazie testów”. – Od 1 października wchodzimy w nie do końca sprawdzony system. Praktycznie rzecz biorąc będziemy świadkami permanentnego poprawiania systemu, a skutki my będziemy ponosić za niedoróbki. Analizowaliśmy dziś jak wygląda realizacja i stan przygotowań. W ani jednym regionie ten system nie został pozytywnie oceniony – podkreśla prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. 

Przewozy
Przewoźnicy słono zapłacą za eToll
Innowacje w logistyce
Szykuje się wyścig po urządzenia e-TOLL
Systemy IT
Za brak myta posypią się kary?
Systemy IT
Systemowi poboru myta grozi załamanie
Systemy IT
Nadchodzi cyberlogistyka