Armatorzy już skierowali wokół Afryki kontenerowce o pojemności 1 mln TEU, a drugie tyle najprawdopodobniej wkrótce zostanie skierowane na ten szlak. Od 18 grudnia cena za transport 40-stopowego kontenera z Chin do Północnej Europy wzrosła o tysiąc dol. i wielu klientów obawia się, że to nie koniec podwyżek, które będą wymuszone przez opłatę za emisję CO2. Mogą one podnieść cenę transportu o 2 tys. dol. na 40-stopowym kontenerze.
Na dodatek trasa wokół Afryki wydłużyła czas dostawy do 60 dni, co stanie się normą. W tej sytuacji atrakcyjne stają się przewozy kolejowe z Chin przez Rosję. – Spedytorzy już zauważają rosnącą liczbę pytań o takie przewozy – przyznaje prezes firmy Symlog Bartosz Miszkiewicz.
Czytaj więcej
Po ubiegłotygodniowych atakach dronów i rakiet na kontenerowce wpływające na Morze Czerwone, armatorzy przekierowali statki wokół Afryki.
Dodaje, że klienci jeszcze nie rzucili się do zamówień, ponieważ ogólnie jest niski popyt na przewozy z Chin. W listopadzie koleje ULTC ERA przewiozły na zachód 16 344 TEU, o 41 proc. mniej niż rok wcześniej. Także DB Cargo raportuje w 2023 roku o połowę mniej pociągów na NJS w porównaniu do 2022 roku.
Miszkiewicz zauważa, że z powodu niskiej jakości usług transportu morskiego, rosło zapotrzebowanie na kolejowe przewozy interwencyjne. – Nadawcy wybierają przesyłki drobnicowe w 20-stopowych kontenerach i wolą więcej zapłacić za kolej, bo morski transport trwał bardzo długo. Zauważamy lekką poprawę w liczbie zapytań we frachcie kolejowym. Pociąg z Xian dojeżdża w 10-12 dni do Małaszewicz, co pozwala nam oferować dostawy do klienta w Polsce w 14 dni, w tym samym czasie możemy dostarczyć ładunek nawet do Rumunii – zaznacza Miszkiewicz.