Tramwajowe zakupy samorządów pod presją czasu

Miasta mogą otrzymać niemal 900 mln zł dofinansowania na zakup tramwajów, ale czasu na realizację zamówień jest bardzo mało.

Publikacja: 26.05.2024 16:08

Tramwajowe zakupy samorządów pod presją czasu

Foto: Solaris

Łódź zamierza kupić 30 tramwajów, Warszawa 20 sztuk, a ramowo do 160, jednak czeka na uruchomienie pieniędzy z KPO. Dobra dla operatorów i krajowych producentów taboru widomość to ogłoszenie przez CUPT naboru wniosków w trybie konkursowym w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności na zakup tramwajów. 

Łączna kwota przeznaczona na dofinansowanie z UE wynosi przeszło 865,7 mln zł. Maksymalny poziom wsparcia dla przedsięwzięcia, udzielanego w formie dotacji bezzwrotnej, wynosi 85 proc. wydatków kwalifikowalnych. 

Czytaj więcej

Za trzy lata pomkniemy hybrydami w barwach PKP Intercity

Pytania lub wątpliwości powinny być zgłoszone najpóźniej do 28 czerwca, a organizatorzy oraz operatorzy publicznego transportu zbiorowego mogą złożyć od 3 czerwca do 5 lipca jeden wniosek o objęcie przedsięwzięcia wsparciem w ramach miejskiego obszaru funkcjonalnego.  

Jest też i zła widomość (dla producentów): turecka konkurencja. W Toruniu starły się oferty Pesy i tureckiej Bozankaya. Miasto zamierza kupić 20 tramwajów za niecałe 200 mln zł, zaś Pesa zaproponowała niemal 290 mln zł, natomiast Bozankaya 302 mln zł. 

Polski producent już przegrał z Boznakaya w Jassy przetarg na 18 tramwajów. Wcześniej inny turecki producent: Durmazlar, dostarczył tramwaje do Olsztyna. Specyfikacja techniczna zawierała wiele niejasności, producenci taboru zadali 426 pytań, w tym 166 Siemens, 134 Pesa, 60 Newag i 36 Solaris/Stadler. Wpłynęła tylko jedna oferta, tureckiego producenta Durmazlar, a podpisana z nim umowa zakładała zamknięcie dostaw po 26 miesiącach. 

Dostarczył on pojazdy po 44 miesiącach, nie spełniające na dodatek warunków kontraktu: nacisk osi przekraczał deklarowaną wartość, podobnie jak poziom hałasu, liczba miejsc siedzących była mniejsza od obiecanej. Miasto zamówiło tramwaje z wózkami skrętnymi, otrzymało z nieobrotowymi. Jednak oferta Durmazlara mieściła się w budżecie miasta, a pozostałe nie. 

Jak będzie w przypadku rozstrzyganych i przygotowywanych przetargów nie wiadomo. Miasta mają puste skarbonki, wszyscy czekają na fundusze KPO, jednak muszą być one rozliczone do czerwca 2026 roku. Czasu zatem jest bardzo mało i po pierwsze nie wszystkie samorządy zdążą przygotować przetargi, bowiem wchodzą w grę czasochłonne uzgodnienia z producentami. Wymagania miast są tak różne (choćby przez rozstaw szyn i wielkość skrajni, co jest bardzo ważne dla modeli niskopodłogowych), że nie ma mowy o standardowym produkcie. 

Czytaj więcej

Logistyka od Gdańska po Konstancę

Po drugie producenci będą mieli duże trudności z dostawą pojazdów na czas. Wąskim gardłem są możliwości nie tylko własnych warsztatów, ale i wyspecjalizowanych dostawców. 

Na koniec 2022 roku w Polsce było w piętnastu miastach 3070 tramwajów, z tego 1503 niskopodłogowych lub częściowo niskopodłogowych, podliczył GUS. Biorąc pod uwagę, że tramwaje użytkowane są przez 30 lat, rocznie w Polsce powinno być kupowanych co najmniej 100 tramwajów. 

Łódź zamierza kupić 30 tramwajów, Warszawa 20 sztuk, a ramowo do 160, jednak czeka na uruchomienie pieniędzy z KPO. Dobra dla operatorów i krajowych producentów taboru widomość to ogłoszenie przez CUPT naboru wniosków w trybie konkursowym w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności na zakup tramwajów. 

Łączna kwota przeznaczona na dofinansowanie z UE wynosi przeszło 865,7 mln zł. Maksymalny poziom wsparcia dla przedsięwzięcia, udzielanego w formie dotacji bezzwrotnej, wynosi 85 proc. wydatków kwalifikowalnych. 

Pozostało 84% artykułu
Szynowy
PKP Intercity przyspiesza inwestycje i zwiększy liczbę połączeń
Szynowy
Mniej kontenerów na polskich torach
Szynowy
PKP Cargo przygotuje całościową ofertę dla Cosco
Szynowy
Kontrole bezpieczeństwa na kolei prawie jak na lotniskach
Materiał Promocyjny
Mapa drogowa do neutralności klimatycznej
Szynowy
Niewybuchy na torach, podpalenia,... Co jeszcze nam grozi?
Szynowy
PKP Intercity walczy z pustymi miejscówkami