W najbliższych tygodniach PKP poprowadzi wspólnie z Komisją Europejską pilotaż kontroli bezpieczeństwa na dworcach i w pociągach. – Sytuacja geopolityczna i wynikające z niej ryzyka niestabilności w wielu obszarach gospodarki wymagają od nas powzięcia dodatkowych proaktywnych działań – wskazuje prezes zarządu Polskich Kolei Państwowych Alan Beroud.
Wyrywkowe kontrole
Spółka zaznacza, że są to działania profilaktyczne. – Jesteśmy na etapie roboczych ustaleń i rozmów wewnętrznych, a także z Komisją Europejską co do daty ich rozpoczęcia oraz sposobu ich przeprowadzenia na terenie Polski – wyjaśnia rzecznik prasowy spółki Polskie Koleje Państwowe Michał Stilger.
Czytaj więcej
Przewoźnicy i giełdy transportowe zauważają rosnący popyt na transport. Czy to koniec kłopotów branży?
Tłumaczy, że do prób ma zostać użytych kilka urządzeń mobilnych (przenośnych) do detekcji materiałów wybuchowych i chemicznych, które Komisja wypożyczyła staraniami Przedstawicielstwa PKP w Brukseli za darmo. – Nie ponosimy żadnych kosztów ich użytkowania, sprzęt ten jest także ubezpieczony przez Komisję. Takie urządzenia będą testowane na dworcach kolejowych oraz w pociągach spółek z Grupy PKP – głównie w kontekście przewożonego bagażu. Stąd nie będzie żadnych bramek itp. Testy te opierają się na podobnym jak na lotniskach systemie wyrywkowej kontroli sprawdzania bagażu pod kątem materiałów wybuchowych i groźnych substancji chemicznych za pomocą skanujących pasków, które po dotknięciu (przeciągnięciu po bagażu) wkłada się do mobilnego, przenośnego detektora – opisuje rzecznik.
Nadmienia, że kwestie związane z lokalizacjami testów i tym, kto będzie je wykonywał, są aktualnie w fazie wewnętrznych ustaleń wynikających różnych kompetencji i ról poszczególnych służb (egzekwowania prawa) i personelu kolejowego w Polsce. – Do przeprowadzenia takich testów przez dedykowany personel kolejowy PKP na stacjach kolejowych oraz w pociągach konieczna jest bezpośrednia współpraca z Policją bądź Strażą Graniczną – zaznacza Stilger.