Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Pekin domaga się otwarcia zamkniętych przejść na granicy z Białorusią?
- Jakie są ekonomiczne skutki zamknięcia granic dla przewozów towarowych między Chinami a UE?
- Jakie stanowisko w tej sprawie przedstawia chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych?
- Jak zamknięcie granic wpływa na polskich przewoźników i lokalny rynek transportowy?
Z powodu rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad, prowadzonych tuż nad granicą z Polską, od piątku zamknięte są przejścia na Białoruś: dla samochodów osobowych Terespol-Brześć, dla ciężarowych Kukuryki-Kozłowiczy oraz trzy kolejowe dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Po środowym nalocie rosyjskich dronów na Polskę rząd ogłosił, że zakaz obowiązuje do odwołania. – Ruch wznowimy, gdy będziemy pewni, że bezpieczeństwo Polaków jest zagwarantowane, że nie grożą nam żadne prowokacje – wyjaśnia minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Blokować czy nie granicę z Białorusią?
Zamknięcie przejść granicznych, w tym kolejowych, ma skłonić Rosję i Białoruś do deeskalacji. Ale ma skutki uboczne – wstrzymało tranzytowy ruch pociągów z Chin, które utrzymują z Moskwą i Mińskiem przyjacielskie relacje. Na razie Pekin usiłuje naciskać na Polskę.
Czytaj więcej
Władze Białorusi zniosły ograniczenia na import z krajów UE wielu produktów rolnych, w tym najważ...