Słowa brzmią groźnie. – Nowy Plan Transportowy przygotowywany przez Ministerstwo Infrastruktury zakłada nawet 3 miliardy rocznie dla PKP Intercity w ramach umowy wieloletniej. Nic więc dziwnego, że powołany w zeszłym roku sojusz skupiający prywatnych przewoźników AllRail krytycznie wypowiada się na temat tego rozwiązania, które ma znacznie wzmocnić naszego narodowego przewoźnika – uważa dyrektor generalny Polskiej Izby Producentów Urządzeń i Usług na Rzecz Kolei Adam Musiał.
Przyznaje, że Czwarty Pakiet Kolejowy i liberalizacja rynku przewozów to gra o olbrzymie pieniądze, które mogą pozostać w naszym kraju, lub popłynąć szerokim strumieniem do przewoźników zagranicznych. – Otwieranie rynku i konkurencja są koniecznością każdej zdrowej gospodarki, jednakże przy zachowaniu zdrowego rozsądku – podkreśla Musiał.
Czytaj więcej w: PKP Intercity podwoi flotę najszybszych ekspresów
Uważa, że zakup 38 Push-Pulli i 45 lokomotyw, w ramach strategii taborowej PKP Intercity, gwarantuje spółce silną pozycję na rynku, zarówno teraz jak i po zakończeniu umowy PSC. – Zablokowanie tego projektu, lub chociażby opóźnienie wpłynie negatywnie na pozycję konkurencyjną PKP Intercity – podkreśla Musiał.
Znany schemat
Mateusz Izydorek z firmy doradczej Blue Ocean Business Consulting dostrzega zbieżny model działania jaki został użyty do zablokowania rozwoju Polregio. – Komisja Europejska zablokowała możliwość wykorzystania środków unijnych spółce do czasu weryfikacji „nieuzasadnionej pomocy publicznej”, która miała miejsca przy przejęciu spółki przez ARP w 2015 roku. W przypadku regionalnego przewoźnika, przedłużające się wydanie decyzji spowodowało blokadę zakupu nowego taboru przez większość perspektywy unijnej. Największy regionalny przewoźnik w kraju przez działanie instytucji „zatroskanych o los otwartego dostępu do infrastruktury kolejowej” został paradoksalnie wstrzymany w rozwoju – wskazuje Izydorek.
Średnia wieku elektrycznych składów trakcyjnych Polregio to aż 27 lat. – To też efekt zaszłości z lat 2014-2020, kiedy to Polregio ze względu na otrzymaną pomoc publiczną nie mogło ubiegać się o unijne środki na wymianę taboru. Nie będziemy w stanie skutecznie walczyć o pasażera bez nowoczesnych pociągów – podkreśla prezes Polregio Artur Martyniuk.