Niemcy wszelkimi sposobami utrudniają polskim firmom dostęp do swojego rynku transportowego.
Pomimo protestów europejskiego stowarzyszenia przewoźników ponadnormatywnych ESTA Europe, w lipcu 2020 zaczęły obowiązywać nowe niemieckie regulacje zmieniające sposób procedowania systemu wydawania zezwoleń VEMAGS, które ograniczają zagranicznym przewoźnikom dostęp do zezwoleń na transport ładunków ponadnormatywnych.
Tylko język niemiecki
Nie jest to pierwszy przypadek dyskryminacyjnych praktyk Berlina. Niemcy domagają się, aby kierowca, który świadczy usługi transportu międzynarodowego władał językiem niemieckim. Jedna z takich spraw trafiła przed sąd w Mannheim.
Czytaj więcej w: Drony walczą z pandemią
Na wniosek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Nienormatywnego (OSPTN) europoseł Danuta Jazłowiecka złożyła w tej sprawie pisemne pytanie do Komisji Europejskiej 1 lutego 2019. Ówczesna komisarz Violeta Bulc odpowiedziała na interpelację 28 marca 2019 roku, że zgodnie z dyrektywą 96/53/WE państwa członkowskie w sposób niedyskryminujący podejmują decyzję o wydaniu specjalnego zezwolenia na transport ładunków ponadnormatywnych.
Komisarz Bulc przyznała, że „Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem wymóg znajomości języka może stanowić ograniczenie swobodnego przepływu pracowników i usług oraz prawa przedsiębiorczości. Wymóg taki może zostać zaakceptowany wyłącznie wtedy, gdy służy realizacji uzasadnionego celu leżącego w interesie publicznym, jest właściwy dla zapewnienia osiągnięcia tego celu, jak również nie wykracza poza to, co jest konieczne do jego osiągnięcia”.
Czytaj więcej w: Wrześniowy ruch ciężarówek większy niż ubiegłoroczny
Komisja powzięła wątpliwości, czy w orzeczeniu Trybunału Administracyjnego w Mannheim, do którego nawiązała europoseł, zostały uwzględnione wspomniane wymogi. Bulc w liście przesłanym do europoseł Jazłowieckiej dodała, że „Podczas oceny konieczności i proporcjonalności wymogu znajomości języka konieczne może być rozważenie, czy użycie innego języka, którym posługują się strony, nie byłoby wystarczające i bardziej proporcjonalne”.
Badanie, które trwa lata
Komisarz Bulc obiecała skierować do władz niemieckich zapytanie, „a po uzyskaniu odpowiedzi zdecyduje, czy właściwe byłoby podjęcie dalszych działań”.
Czytaj więcej w: Przewoźników czeka katastrofa, jeżeli Brytania i UE nie dogadają się
Po wyborach do Europarlamentu ukonstytuował się nowy skład Komisji Europejskiej. – W czerwcu 2020 ponowiłem pytanie, otrzymałem potwierdzenie z Komisji Europejskiej, że wznowią postępowanie i powiadomią o ustaleniach w sprawie wymogu biegłego posługiwania się językiem niemieckim przez kierowców. Do tej pory nie uzyskałem żadnej informacji – podkreśla prezes OSPTN Łukasz Chwalczuk.
Dodaje, że problem związany z biegłą znajomością języka niemieckiego poruszali także Holendrzy oraz Szwajcarzy podczas spotkań ESTA Europe. Niestety póki co Komisja Europejska ciągle „bada” sprawę.
Czytaj więcej w: Ranking TSL 2020
W całej Unii Europejskiej obowiązuje ponad 20 języków urzędowych, i – jak zauważa Chwalczuk – nie sposób oczekiwać, aby kierowca, który świadczy usługi transportu międzynarodowego władał każdym z nich. Zdarzają się przypadki, gdy pojazd nienormatywny poruszający się na podstawie zezwolenia okresowego, który nie wymaga asysty pilota, a tym samym nie ma potrzeby, aby jego kierowca musiał komunikować się z kimkolwiek w celu bezpiecznego wykonania usługi, jest zatrzymywany z powodu niewystarczającej znajomości języka niemieckiego lub francuskiego przez kierującego.
Chwalczuk przypomina, że w latach 90-tych polskie rozporządzenie o pilotażu także zawierało obowiązek posługiwania się językiem polskich, co zostało zniesione w związku z przystąpieniem Polski do UE. – Szkoda, że „stara Unia” od nas wymaga liberalizacji i swobodnego dostępu do rynku, a sama robi dokładnie na odwrót – kończy Chwalczuk.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.