O przerwanie blokady apelują przedsiębiorcy. Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza tak pisze w stanowisku o blokadzie granic: „uderza ona we współpracę gospodarczą Polski z Ukrainą,
i w Unii Europejskiej. Uderza w przedsiębiorców obu krajów. Dzisiaj sygnalizują oni zagrożenie realizacji zawartych kontraktów i naliczanie kar umownych, zrywanie dotąd zawartych umów, wycofywanie się partnerów z dotychczasowej współpracy. Kilkanaście firm członkowskich poinformowało nas, że blokady przyniosły im straty przekraczające już 100 milionów złotych. Z powodu blokady koszty frachtu drogowego wzrosły nawet o 300 procent”.
Terminale jak porty
Izba wskazuje, że „Zablokowanie i systematyczne niszczenie portów Morza Czarnego, które przed pełnoskalową inwazją realizowały ponad 60 procent ukraińskiego eksportu, przekierowało eksport na szlaki kolejowe i drogowe. Większe przewozy samochodowe z Ukrainy to nie biznesowy trick, ale efekt polityki Putina. Blokada polskiej granicy przynosi takie same skutki, jak blokada portów czarnomorskich przez Rosjan!”
Czytaj więcej
Branża przewozów drogowych uważa, że ministrowie transportu wyczerpali możliwości negocjacyjne i dla rozwiązania problemów przewoźników potrzebne są rozmowy na poziomie premierów lub prezydentów.
Z kolei polscy przewoźnicy alarmują, że ukraińscy przewoźnicy rozgościli się na polskimi unijnym rynku przewozów drogowych, przejmując ładunki z Polski na zachód i zaniżając stawki, czym doprowadzają do upadłości polskie przedsiębiorstwa.