Zaostrzony protest na polskich granicach

Protestujący stwierdzili, że ukraińscy przewoźnicy nie wypełniają warunków sobotnich rozmówi zmniejszyli liczbę przepuszczanych ciężarówek.

Publikacja: 18.12.2023 19:47

Przejazd ukraińskiej ciężarówki na Ukrainę przez protest przed przejściem drogowym w Dorohusku, 16 X

Przejazd ukraińskiej ciężarówki na Ukrainę przez protest przed przejściem drogowym w Dorohusku, 16 XI 2023.

Foto: Robert Przybylski

Od godz. 19.00 w poniedziałek 18 grudnia liczba przepuszczanych co godzina ciężarówek zmaleje z 10 do 3-5, w zależności od przejścia. Powodem są ukraińskie ciężarówki, próbujące przejechać przejściem w Dołhobyczowie. 

Podczas sobotnich rozmów przedsiębiorcy polscy i ukraińscy uzgodnili, że przejście to będzie otwarte dla pustych ciężarówek nie zarejestrowanych na Ukrainie. – Brakuje zapewnienia przez Ukraińców wypełnienia umów i dlatego zmniejszamy liczbę przepuszczanych ciężarówek – tłumaczy jeden z protestujących Jacek Sokół. 

Czytaj więcej

Zamknięte wejście na Morze Czerwone, stanęły kontenerowce

Ukraińskie tiry korzystają z pozostałych przejść i wykorzystują do tego e-kolejkę. Sokół dodaje, że sobotnie rozmowy toczyły się przede wszystkim wokół e-kolejki, ponieważ Ukraińcy nie chcieli rozmawiać o przywróceniu zezwoleń. – W kwestii zezwoleń nie ustąpimy. Tracimy my, tracą też oni, więc zdrowy rozsądek nakazuje osiągnięcie porozumienia – uważa inny protestujący, Waldemar Jaszczur. 

O zezwoleniach nie było mowy

Sokół podkreśla, że protestujący żądają jasnej deklaracji, że Ukraina nie będzie domagała się od UE przedłużenia trwania umowy transportowej. Protestujący zauważają, że w tej sytuacji otwarta jest sprawa rozszerzenia protestu na kolejne przejścia graniczne. – Będziemy rozmawiać we własnym gronie co zrobić, mamy nadzieję, że nie dojdzie do rozszerzenia protestu i decydenci zaproponują zadowalające rozwiązania – stwierdza Jaszczur. 

Protestujący przypominają, że blokada nie dotyczy przejazdów aut osobowych i przewozów autokarowych. – Bez kolejki jadą transporty wojskowe i humanitarne. Te ostatnie są wnikliwie kontrolowane przez odpowiednie służby, gdyż wcześniej Ukraińcy rażąco naruszali zasady tego typu przewozów – zaznacza jeden Jaszczur. 

Przewoźnik Karol Rychlik dodaje, że ukraińscy przewoźnicy są ewentualnie zainteresowani systemem równoważnym do zezwoleń. – Gdybyśmy taki system przedstawili, będą otwarci na przedyskutowanie go – dodaje Rychlik. 

Czytaj więcej

Przewoźnicy samochodowi zaprotestują w Szczecinie

Strony uzgodniły także powołanie społecznej grupy (składającej się z przewoźników z obu krajów) do audytu pracy służb granicznych. – Od urzędników zależy wypełnienie memorandum podpisanego przez obie strony. Funkcjonariusze muszą pracować w niedoskonałej infrastrukturze, ponieważ granice nie nadarzającą za rozwojem rynku. Po zablokowaniu portów czarnomorskich, lądowe przejścia graniczne mają wielokrotnie więcej roboty niż przed wojną. Uzgodniliśmy również, że strony zgadzają się na udział strony społecznej we wszystkich formach negocjacji, jeśli coś zakłóciłoby relacje – porównuje Rychlik. 

Przedsiębiorcy przygotują protokół z rozmówi wręczą ministrom transportu, którzy spotkają się w środę. – Ze strony ministra widzimy dużą wolę rozwiązania tego konfliktu – ocenia Sokół. 

Drobne szykany

Natomiast Sokół przyznaje, że docierają do protestujących sygnały, że ukraińscy celnicy nie chcą odprawiać samochodów. – Jeżeli takie szykany będą się powtarzały, możemy zmniejszyć liczbę przepuszczanych ciężarówek – stwierdza Sokół. 

Na dziwne zachowania ukraińskich służb celnych zwracają uwagę polskie fundacje wysyłające pomoc humanitarną na Ukrainę. Wysyłający pomoc Exen napisał na X: „Sytuacja na granicy z terenówkami dla wojska jest HORRENDALNA! Mam kierowców, którzy drugą dobę stoją 99% winy leży po stronie ukraińskich celników. Takiego burdelu nie ma nigdzie indziej na świecie. Państwo w państwie. ZSU będzie jeździło rowerami, jeśli tego nie ogarną.” Dodał, że „o tych złośliwościach to ja mogę książkę napisać”. 

Czytaj więcej

Pesa z kolejnym wielomiliardowym kontraktem w Czechach

Podobnymi spostrzeżeniami podzieliła się Fundacja Zakres: „A nie miałeś ostatnio złośliwości w postaci drobnych błędów? Z 3 na 3 talończyki w konwoju źle wypisane, 2 razy sprawdzanie na cle, 2 razy paszporty, pomylone ładunki w autach, niepodbite talończyki i wiele innych drobiazgów które sprawiały, że przejazd przechodził w długie godziny... No i klasyczne - za 15 min mam zmianę, już Panu nie podbije/nie wydam deklaracji/nie odpowiem na pytanie. Celnicy skutecznie pracują na zniechęcenie Polaków do pomocy na UA” kwituje Fundacja Zakres. 

Od godz. 19.00 w poniedziałek 18 grudnia liczba przepuszczanych co godzina ciężarówek zmaleje z 10 do 3-5, w zależności od przejścia. Powodem są ukraińskie ciężarówki, próbujące przejechać przejściem w Dołhobyczowie. 

Podczas sobotnich rozmów przedsiębiorcy polscy i ukraińscy uzgodnili, że przejście to będzie otwarte dla pustych ciężarówek nie zarejestrowanych na Ukrainie. – Brakuje zapewnienia przez Ukraińców wypełnienia umów i dlatego zmniejszamy liczbę przepuszczanych ciężarówek – tłumaczy jeden z protestujących Jacek Sokół. 

Pozostało 88% artykułu
Drogowy
Przewoźnicy nie chcą odszkodowań za zmowę cenową
Drogowy
Firmy transportowe rozpoczęły zwalnianie kierowców
Drogowy
Małe szanse na zmiany w umowie transportowej z Ukrainą
Drogowy
Kierowcy ciężarówek mistrzami bezpieczeństwa
Drogowy
Ofiara kryzysu: znika legendarny belgijski Van Hool