Utrudnienia na przejściu w Barwinku i na granicy z Ukrainą

Znów niedrożne są granice. Rolnicy blokują wjazd zboża, a ukraińskie władze wyjazd do Polski pustych ciężarówek.

Publikacja: 14.03.2024 10:14

Utrudnienia na przejściu w Barwinku i na granicy z Ukrainą

KAS

Foto: KAS

Od 13 marca od godziny 10.00 rolnicy blokują przejście graniczne w Barwinku. Kontrolowane są samochody ciężarowe, rolnicy zwracają samochody ze zbożem. Pozostałe ładunki są przepuszczane. Protest potrwa do 31 marca. Do końca miesiąca potrwa blokada przejścia w Chyżnem, która zacznie się w piątek.

Przewoźnicy zaniepokojeni są kolejna blokadą granic, ponieważ Barwinek jest jednym z największych przejść na południowej granicy. – Jeżdżą nim Polacy, Rumuni, Turcy, Mołdawianie. W typowy poniedziałkowy poranek wyjeżdża na drogi z pobliskich parkingów 300-400 samochodów – wskazuje przewodniczący Regiony Podkarpackiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Tadeusz Furmanek. 

Czytaj więcej

Poczta Polska powalczy o drobnicowe przesyłki

Nie niszczyć gospodarki

Sytuacją na przejściu zainteresowani są przewoźnicy z całej Polski. – Rozumiemy, że akcje protestacyjne w postaci blokowania przejść granicznych lub ważnych węzłów drogowych można przeprowadzać po to, aby poprzez medialność tego typu wystąpień zasygnalizować swoje niezadowolenie – pod warunkiem jednak, że ta forma protestu jest krótkotrwała. Ale blokowanie całego kraju i wszystkich szlaków poprzez tak długi czas przysparza kłopotów rolnikom, a przede wszystkim transportowi i gospodarce – alarmuje prezes ZMPD Jan Buczek. Apeluje o refleksję u organizatorów protestu i przyjęcie do świadomości faktu, że rolnikom żadna inna grupa społeczna nie utrudnia funkcjonowania na obszarach ich aktywności zawodowej. – Nie blokujemy wjazdu na pola. Dlatego uważam, że dobrą formą protestu byłoby skierowanie niezadowolenia wobec tych, którzy autentycznie przyczynili się do dzisiejszych kłopotów branży rolniczej. Mam na myśli nie tylko polityków, którzy dopuścili się zaniechań, ale i te firmy, które przy pełnej świadomości – jeśli tak jest, jak twierdzą rolnicy – uzyskiwały większą przewagę rynkową dzięki temu, że plony w tranzycie odkupowały od ukraińskich podmiotów za wyjątkowo atrakcyjnej ceny, niszcząc konkurencyjność na polskim rynku wewnętrznym. Takie działanie byłoby w pełni akceptowalne nie tylko przez transport, ale i pozostałych uczestników procesów gospodarczych i całe społeczeństwo – uważa Buczek. 

Ukraińcy też blokują transport

Puste samochody wracające z Ukrainy do Polski utknęły na granicach. – Na powrocie z Ukrainy nasi kierowcy są blokowani i nie mogą przejechać przez kilka, kilkanaście dni. Zaznaczam, że chodzi tu o przejazd samochodów ciężarowych na pusto. Przewoźnicy przez 3 miesiące strajkowali i udało się w końcu w miarę wypracować jakieś tymczasowe rozwiązanie, ale teraz nie jest to szanowane, wręcz jest to niszczone – zaznacza Patrycja Kornet z firmy transportowej Kornet.

Zauważa, że od lat nic się nie zmieniło. – Strajkują rolnicy i polska strona na granicach pracuje bardzo opieszale i dochodzi do znacznego spowolnienia odpraw. Dołhobyczów i Zosin są całkowicie zablokowane, ponieważ nie są puszczane żadne auta wracające na pusto. Jedyna działająca granica to Niżankowice, a tam teraz jest ponad 35 km kolejki! To jest ponad tydzień stania. Jak kierowca ma stać tyle czasu bez jakichkolwiek warunków? Uniemożliwia nam to realizowanie transportów – wskazuje właścicielka firmy.

Czytaj więcej

Orlen ma własną technologię produkcji wodoru

Zaznacza, że rolnicy protestują przeciwko wwozowi żywności, a w kolejkach stoją ciężarówki jadące na pusto. – Ukraińcy cały czas utrudniają przejazd pustym polskim autom. Po to jest elektroniczna kolejka – uważa Kornet.

Po ustawieniu blokad przez rolników liczba odprawianych ciężarówek do ok. 2 tys. dziennie. Zanim pojawiły się blokady w listopadzie, celnicy lubelskiej KAS odprawiali dziennie 3,7-4,1 tys. samochodów ciężarowych. W grudniu liczba spadła do 2,6-2,8 tys. samochodów ciężarowych, na początku stycznia do 1,5-2 tys. Pod koniec stycznia powróciła do tempa znanego z okresu sprzed blokad. 

Od 13 marca od godziny 10.00 rolnicy blokują przejście graniczne w Barwinku. Kontrolowane są samochody ciężarowe, rolnicy zwracają samochody ze zbożem. Pozostałe ładunki są przepuszczane. Protest potrwa do 31 marca. Do końca miesiąca potrwa blokada przejścia w Chyżnem, która zacznie się w piątek.

Przewoźnicy zaniepokojeni są kolejna blokadą granic, ponieważ Barwinek jest jednym z największych przejść na południowej granicy. – Jeżdżą nim Polacy, Rumuni, Turcy, Mołdawianie. W typowy poniedziałkowy poranek wyjeżdża na drogi z pobliskich parkingów 300-400 samochodów – wskazuje przewodniczący Regiony Podkarpackiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Tadeusz Furmanek. 

Pozostało 84% artykułu
Drogowy
Ciągniki nie ciągną sprzedaży
Drogowy
Możliwe blokady przewoźników na granicach
Drogowy
Przewoźnikom wypadnie jeden klient
Materiał Promocyjny
Odkryj samochody dostawcze Opla, które spełnią potrzeby Twojego biznesu!
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Drogowy
Wielton na stratach, liczy na odbicie za pół roku
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką