Stowarzyszenia przewoźników alarmują, że bardzo źle dzieje się w branży transportu drogowego. Wskazują na gwałtowny wzrost opłat drogowych związany z doliczeniem podatku od emisji CO2, zmniejszenie spożycia, co doprowadziło do spadku popytu na przewozy. To z kolei, jak wliczają związek pracodawców Transport Logistyka Polska i Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, zmusiło 60 proc. firm do redukcji floty.
Oba stowarzyszenia szacują, że co siódma firma transportu drogowego nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań. Przypominają zarazem, że branża doprowadza co rok do budżetu państwa 16 mld zł podatków oraz zatrudnia 1 mln osób. Samochody z polskimi rejestracjami zdobyły jedną trzecią unijnych międzynarodowych przewozów drogowych, wypracowując w poprzednich latach ponad 20 mld zł nadwyżki w bilansie usług transportowych. – Właśnie takie informacje chciał Zachód przeczytać przed wyborami europejskimi! Spełniają się marzenia Francji, której taktyka wieloletnia zabijania konkurencyjności polskich firm w końcu zaowocowała – ocenia Francois Wójcikiewcz z kancelarii Quaerens Avocats.
Czytaj więcej
Będące papierkiem lakmusowym branży nieruchomości budowy spekulacyjne magazynów wracają, co oznacza, że ten rynek odżywa. Będzie także więcej transakcji przejęć całych projektów.
Przedsiębiorcy domagają się zmniejszenia obciążeń fiskalnych. – Potrzebna jest refleksja i dyskusja nt. polskiego systemu transportowego. Jestem przekonany, że warto otworzyć oczy politykom, aby posprzątali bałagan pozostawiony przez poprzedni rząd i po drugie stworzyć przyjazną politykę transportową – uważa prezes ZMPD Jan Buczek.
Przedsiębiorcy domagają się zmniejszenia obciążeń fiskalnych. – Dla nas istotne czasowe obniżenie ZUS i przyspieszenia płatności sięgających teraz 120, a czasem i więcej dni. Wysokie składki ZUS ciągną firmy na dno, dlatego wnioskujemy, aby przynajmniej czasowo zmniejszyć je. Druga sprawa to terminy płatności: duzi klienci wymuszają na firmach transportowych wydłużenie terminów płatności, więc koncerny doprowadziły do tego, że kredytują je małe firmy. Mniejszych w stosunku do klienta przedsiębiorców transportowych na to nie stać, co widać po rosnącej ilości postępowań restrukturyzacyjnych – wskazuje prezes TLP Maciej Wroński.