Elektroauta nie pojadą z braku akumulatorów

Europejski Trybunał Obrachunkowy skrytykował Komisję Europejską za zbyt powolne przygotowanie własnych fabryk akumulatorów, co zagraża elektromobilności.

Publikacja: 18.09.2023 11:22

Impact CPT uruchomi w 2024 roku fabrykę akumulatorów pod Warszawą.

Impact CPT uruchomi w 2024 roku fabrykę akumulatorów pod Warszawą.

Foto: Impact CPT

W raporcie ETO wskazał, że produkcja powinna wzrosnąć z 44 GWh do 1200 GWh w 2030 roku, aby wypełnić cel Komisji Europejskiej uzyskania zeroemisyjnego transportu drogowego w 2035 roku. Planowana na 2030 rok wydajność pozwoli wyposażyć 16 mln aut w baterie o pojemności 75 kWh każda. 

Powolne tempo rozwoju produkcji

Raport ETO zauważa, że rozwój produkcji jest zbyt powolny, cele są zagrożone z braku materiałów i niepewnych dostaw spoza Unii Europejskiej. ETO szacuje, że obecna strategia nie zapewnia możliwości wyposażenia w lokalnej produkcji baterie 30 milionów zeroemisyjnych aut jakie powinny zostać wyprodukowane w UE do 2030 roku. 

Czytaj więcej

Zażarta rywalizacja na rynku lotniczego Cargo

Chociaż KE stara się rozwinąć lokalną produkcję ogniw litowo-jonowych, UE nadal jest zależna od obcych dostawców. W latach 2014-2020 Komisja Europejska przekazała granty i pożyczki w wysokości 1,7 mld euro na przygotowanie produkcji baterii litowo-jonowych, a 12 rządów udzieliło pomocy w wysokości 6 mld euro dla 74 projektów. 

W projektach zaangażowanych są 53 firmy, a łączne nakłady sięgną do 2031 roku 14 mld euro. Autorzy raportu ocenili, że KE nie bada pochodzenia ogniw stosowanych w bateriach i nie weryfikuje oświadczeń producentów oraz nie nadzoruje w pełni pomocy publicznej, co spowalnia postęp i osiągnięcie celów. 

Raport ETO wskazuje na Chiny jako kraj z największą w 2021 roku bazą produkcyjną o rocznej zdolności 655 GWh, co stanowi 76 proc. światowych mocy produkcyjnych. Unia Europejska i USA miały po 7 proc., a Korea Południowa 5 proc. 

Te proporcje szybko zmieniają się, szczególnie aktywny jest rząd USA, który wspiera producentów baterii m.in. ustawą o infrastrukturze (budżet 6 mld dol. do 2026 roku) oraz Inflation Reduction Act (IRA) wartości 15,9 mld dol. do 2031 roku. IRA przewiduje m.in. dopłatę 45 dol. za 1 kWh pojemności baterii i 10 proc. wydatków na pozyskanie minerałów i surowców do produkcji baterii. 

Czytaj więcej

Kanada testuje Solarisy

Na dodatek Waszyngton postanowił dopłacić do 7,5 tys. dol. do bateryjnych elektryków które spełniają reguły pochodzenia z USA lub kraju mającego podpisane porozumienie z USA o wolnym handlu. Rząd USA spodziewa się, że do 2031 roku dopłaty pochłoną 7,5 mld dol. 

ETO dodaje, że unijne plany, przygotowywane w 2018 roku nie uwzględniły skutków późniejszej wojny, gdy po napaści Rosji na Ukrainę, w pierwszej połowie 2022 roku ceny energii wystrzeliły o 60 proc. Tymczasem produkcja baterii jest przemysłem bardzo energochłonnym. 

Importowane surowce

ETO podlicza, że UE jest zależna od importu surowców do produkcji baterii: średnio 78 proc. surowców jest sprowadzanych spoza Unii, zaś rafinowanych 61 proc. Na dodatek źródłem materiałów jest zaledwie kilka krajów, w latach 2016-2020: 68 proc. kobaltu było sprowadzanych z Konga, 87 proc. litu z Australii, 41 proc. manganu z RPA zaś 39 proc. z Gabonu, 40 proc. naturalnego grafitu z Chin. 

ETO spodziewa się, że rosnący popyt sprawi, że dostęp do materiałów będzie z czasem coraz bardziej utrudniony. Po 2040 roku popyt może być nawet dwa razy większy niż podaż i dotyczy to np. litu oraz niklu. Takie niezrównoważenie doprowadzi do znacznego wzrostu cen, ostrzega ETO. 

Czytaj więcej

Przewoźnicy wolą e-naczepy niż e-ciężarówki

Komisja Europejska w odpowiedzi zaznaczyła, że przyjęta 16 marca 2023 roku propozycja Critical Raw Materials Act (CRMA) zapewni do 2030 roku wydobycie 10 proc. oraz przeróbkę 40 proc. zużywanych surowców. Kolejne 15 proc. powinno pochodzić z odzysku. 

Celem KE jest także zapewnienie 90 proc. potrzeb przez europejskich producentów baterii, których fabryki powinny dostarczyć baterie o pojemności 550 kWh. 

W raporcie ETO wskazał, że produkcja powinna wzrosnąć z 44 GWh do 1200 GWh w 2030 roku, aby wypełnić cel Komisji Europejskiej uzyskania zeroemisyjnego transportu drogowego w 2035 roku. Planowana na 2030 rok wydajność pozwoli wyposażyć 16 mln aut w baterie o pojemności 75 kWh każda. 

Powolne tempo rozwoju produkcji

Pozostało 93% artykułu
Elektromobilność
Elektryczne autobusy potrzebują wtyczek i kroplówki
Elektromobilność
Wnioski po pożarach elektrycznych autobusów
Elektromobilność
Przemysł motoryzacyjny porażony prądem
Elektromobilność
Europejscy producenci autobusów boją się chińskiej konkurencji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektromobilność
Czy wodór zastąpi olej napędowy?