Po 2030 roku udział baterii ze stałym elektrolitem nie będzie przekraczał 5 proc. rynku, uważają specjaliści z USA. Wskazują, że cały czas nie ma technologii zapewniającej stabilność elektrolitu, naukowcy nie opanowali także wszystkich technologii masowej produkcji takich ogniw. Bill Kephart z firmy doradczej P3 Group wyjaśniał na konferencji North Battery Show 2023, że mało kto ma wiedzę o technologiach produkcji takich ogniw, nie ma także przemysłowych dostawców komponentów. Największy kłopot jest z masowymi dostawami stałych elektrolitów oraz litowych anod. Technologia pełnoskalowej produkcji jest jeszcze niesprawdzona.
Na tej samej konferencji Alvaro Masias, odpowiedzialny za rozwój ogniw akumulatorowych w Fordzie przyznał, że nie ma pewności, że ogniwa ze stałym elektrolitem będą konkurencyjne cenowo z obecnie produkowanymi litowo-jonowymi.
Czytaj więcej
Giełdy transportowe i duzi gracze obserwują małą aktywność nadawców. Jesień nie przyniosła „żniw transportowych”.
Konsorcjum United States Advanced Battery Consortium (USABC) postawiło sobie za cel przygotowanie baterii o gęstości 450 kWh/kg, ale staje się on mało konkurencyjny wobec osiągniętego przez baterie litowo-jonowe poziomu 350 kWh/kg.
Mimo baraku pewności firmy inwestują w nową technologię. Samsung SDI uważa, że warto ponosić nakłady, ponieważ ryzyko zapłonu takich baterii jest mniejsze niż konstrukcji z ciekłym elektrolitem. Ponadto zasięg aut z bateriami o stałym elektrolicie będzie porównywalny do diesli.