Przerażające koszty elektryfikacji transportu drogowego

W najbliższych latach przewoźnicy powinni dodatkowo wypracować ponad 350 mld zł, aby do 2030 roku kupić elektryczne ciężarówki i spełnić unijne wymagania środowiskowe.

Publikacja: 11.03.2024 18:42

Przerażające koszty elektryfikacji transportu drogowego

Daimler Truck

Foto: Daimler Truck

Producenci ciężarówek przygotowują się do wypuszczania modeli elektrycznych, a klienci zastanawiają się jak sfinansować te zakupy. Pojedyncze firmy zdecydowały się na próby i zdecydowały się na zakup takich modeli. Są to m.in. Raben, Eorontrans, MBC Trans, DHL. Inni jak np. InPost próbują samochody różnych dostawców. 

W przeprowadzonym przez Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska) i Spotdata badaniu, 72 proc. ankietowanych firm zadeklarowało planowany zakup nowych pojazdów do 2028 roku. Jednocześnie te same firmy transportowe oceniły rangę wyzwań związanych z dekarbonizacją na 7,16 w skali od 1 do 10. Przedsiębiorcy obawiają się skutków regulacji dotyczących emisji bardziej niż np. konkurencji ze strony firm spoza UE czy dużych graczy jak Amazon. 

Koszty wielkie, wsparcia brak

Powodem tych obaw są w dużej części wydatki, które musiałaby ponieść branża transportu drogowego, aby dostosować się do stawianych celów klimatycznych. Chodzi o wielkie pieniądze: bateryjne samochody będą dwa razy droższe od diesli i chodzi, że koszt ciągnika siodłowego wyniesie 1 mln zł. – Nie jesteśmy w stanie osiągnąć utopijnych celów stawianych nam przez władze Unii Europejskiej i rodzimych politycznych aktywistów zajmujących ministerialne stanowiska. Aby do końca 2029 roku spełnić wymagania określone w procedowanym wniosku Komisji Europejskiej (2023/0042/COD) zakładającym m.in. redukcję emisji gazów cieplarnianych o 45 proc. w tym okresie, powinniśmy w najbliższych 5 latach zainwestować w wymianę taboru samochodowego 350 miliardów złotych – alarmuje prezes TLP Maciej Wroński. 

Czytaj więcej

Na Morzu Czerwonym ruch statków zmalał o połowę

Przy założeniu, że w Polsce będzie rejestrowanych 35 tys. samochodów ciężarowych rocznie (taki wynik zanotowano w ub.r.). i osiągnięciu 45-procentowego udziału samochodów zeroemisyjnych, działające w Polsce firmy transportowe będą musiały wydać na elektryczne ciężarówki ok. 16 mld zł. 

Przy tej sumie znika pomoc oferowana przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Program ma budżet w wysokości 1 mld zł do 2028 roku, czyli rocznie jest do wydania średnio 200 mln zł. Dofinansowanie zakłada pokrycie do 60 proc. różnicy w cenie między samochodem elektrycznym i wysokoprężnym (ok. poł mln zł), zatem starczy dla 2,5 proc. pojazdów rocznie kupowanych przez przedsiębiorców. 

Zwolnienia z podatków i opłat

Branża transportowa osiąga w dobrych latach 4 proc. marży przy 150 mld zł przychodów firm zajmujących się przewozami międzynarodowymi. Przewoźnicy uważają, że konieczne jest szersze wsparcie i dodatkowe zwolnienia z opłat i podatków. – Zniesienie opłat drogowych dla zeroemisyjnych samochodów ciężarowych, dopuszczenie ich wjazdu do stref ograniczonego ruchu, wprowadzenie ulg podatkowych dla podmiotów inwestujących w czyste środki transportu sprawią, że transformacja nie odbije się na kondycji branży. Dodatkowo usprawnienia w całym łańcuchu dostaw, w tym w logistyce i planowaniu tras, mogą przyczynić się do zmniejszenia kosztów operacyjnych i co za tym idzie, zniwelować część wydatków związanych z zakupem droższych pojazdów elektrycznych – wyjaśnia dyrektor zarządzająca w Intertransauto Sylwia Pawlina. Tłumaczy, że branża cierpi na niską dochodowość. 

Wroński przypomina, że europejski nowy zielony ład ma być wymuszony szeregiem instrumentów, wśród których w odniesieniu do transport drogowego można wskazać uwzględnianie w opłatach drogowych emisji CO2, objęcie transportu drogowego systemem handlu emisjami (EU ETS), obowiązek raportowania emisji CO2 (ESG), stopniowe ograniczanie produkcji pojazdów spalinowych i ich dostępności, kary nakładane na producentów pojazdów etc. – Przymus prawny, opłaty i kary nie spowodują, że znajdą się niezbędne dla realizacji rewolucji pieniądze. Z próżnego i Salomon nie naleje – zaznacza prezes TLP.

Szansą biopaliwa

Wroński przekonuje, że trzeba bardziej racjonalnie podejść do sposobu w jaki transport drogowy będzie ograniczać emisję gazów cieplarnianych. – Bardzo duży potencjał kryje się w cyfryzacji, automatyzacji i platformizacji przedsiębiorstw i samych operacji transportowych, pozwalających na zwiększenie efektywności wykorzystywania takich zasobów jak pojazdy i nośniki energii – wymienia Wroński. 

Czytaj więcej

Solaris: nadchodzą tłuste lata

Dodaje, że korzystnym dla klimatu rozwiązaniem jest zwiększanie wykorzystywania neutralnych emisyjnie nośników energii takich, jak bioLNG, HVO lub e-paliwa. – Szansą dla klimatu jest także rozwój transportu kombinowanego oraz przewozów wykonywanych pojazdami modułowymi (dłuższe i cięższe pojazdy). W transporcie drogowym jest też miejsce dla pojazdów zasilanych energią elektryczną. Dotyczy to przewozów ostatniej mili, dystrybucyjnych, kurierskich, lokalnych i miejskich. Znaczna część z nich jest wykonywana tańszymi pojazdami kategorii N2, mającymi potencjalny dostęp do infrastruktury zasilającej – uważa prezes TLP.

Producenci ciężarówek przygotowują się do wypuszczania modeli elektrycznych, a klienci zastanawiają się jak sfinansować te zakupy. Pojedyncze firmy zdecydowały się na próby i zdecydowały się na zakup takich modeli. Są to m.in. Raben, Eorontrans, MBC Trans, DHL. Inni jak np. InPost próbują samochody różnych dostawców. 

W przeprowadzonym przez Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska) i Spotdata badaniu, 72 proc. ankietowanych firm zadeklarowało planowany zakup nowych pojazdów do 2028 roku. Jednocześnie te same firmy transportowe oceniły rangę wyzwań związanych z dekarbonizacją na 7,16 w skali od 1 do 10. Przedsiębiorcy obawiają się skutków regulacji dotyczących emisji bardziej niż np. konkurencji ze strony firm spoza UE czy dużych graczy jak Amazon. 

Pozostało 86% artykułu
Elektromobilność
Elektryczne autobusy potrzebują wtyczek i kroplówki
Elektromobilność
Wnioski po pożarach elektrycznych autobusów
Elektromobilność
Przemysł motoryzacyjny porażony prądem
Elektromobilność
Europejscy producenci autobusów boją się chińskiej konkurencji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektromobilność
Czy wodór zastąpi olej napędowy?