Chińczycy w autobusowym natarciu

Europejscy producenci autobusów tracą lokalny rynek, odwołują się także do kapitałowej pomocy z Chin.

Publikacja: 03.12.2024 10:34

Mały autobus Yutong B7S na ulicach Warszawy w listopadzie 2024 roku.

Mały autobus Yutong B7S na ulicach Warszawy w listopadzie 2024 roku.

Foto: Busnex, Dominik Kalamus

Francuski producent wodorowych autobusów Safra SA prowadzi rozmowy z nieujawnionym azjatyckim producentem autobusów na temat dokapitalizowania firmy. Safra dostarczyła kilkanaście miejskich autobusów wodorowych zebrała zamówienia na 50 dalszych, ale cierpi na brak kapitału. Od 2021 roku traci rocznie 10 mln euro, ujawnia portal sustainable-bus.com, powołując się na dziennik Les Echos. Pomiędzy 2021 i 2024 roku spółka zdobyła 30 mln euro finansowania i zanotowała 12 mln euro przychodów w 2022 roku oraz 7 mln euro w kolejnym roku. 

Właściciel Safry SA, rodzinna firma Safra Agencement (zajmuje się wyposażeniem sklepów), jest w upadłości, jej przychody zmalały z 13 mln euro w 2022 roku do 3,5 mln euro w 2023 roku. 

Czytaj więcej

Wzbiera fala świątecznych paczek

We Włoszech Geely wykupił 25 proc. akcji Menarini Bus, w zamian za technologię elektrycznych 6- i 8-metrowych autobusów. Spółka zamierza budować do 468 takich minibusów rocznie. Do tej pory nie była w stanie wypuścić żadnego. W rezultacie w czerwcu 2024 roku została wykupiona z rąk państwowych (98 proc. akcji) przez rodzinę Vittorio Civitillo i przemianowana z Industria Italiana Autobus na Menarini. Dla przypomnienia – Menarini zbankrutowało i w 2011 roku przejęło je państwo ratując miejsca pracy. Państwowy właściciel zmienił nazwę na Industria Italiana Autobus. 

Chińscy producenci wchodzą na rynek także poprzez alianse handlowe. Włoska firma Sira Industrie Group, która przejęła w połowie 2023 roku kontrole nad marką Sitcar, przystępuje do produkcji zeroemisyjnych minibusów o dmc do 8 ton. Cięższe modele będzie kupować u chińskiego producentach Higer. 

Belgijskie Mechelen będzie obsługiwane przez flotę chińskich minibusów CRRC, a Madryt przez 21 autobusów BYD-Castrosua. Chiński Yutong sprzedał w Wielkiej Brytanii pół tysiąca autobusów (po połowie elektrycznych i diesli), a portfel zamówień liczy 450 sztuk. 

Yutong wszedł z małymi (i nie tylko) autobusami także do Polski. Korzystają z nich Polkowice oraz Pułtusk. 

Europejscy producenci obawiają się chińskich koncernów. Tylko w pierwszej połowie 2024 roku sprzedały w Chinach 13 200 elektrycznych autobusów, czyli tyle, ile wchłania cały europejski rynek w jednym roku. Dodatkowo chińscy klienci kupili 64,5 tys. elektrycznych ciężarówek. Tylko Yutong dostarczył klientom na całym świecie łącznie 190 tys. bateryjnych autobusów. W 2023 roku marka sprzedała 36,5 tys. takich autobusów i chwali się, że od 21 lat utrzymuje się na pierwszym miejscu listy sprzedaży. Jej udział rynkowy w Chinach przekroczył 36 proc., a na światowym rynku 10 proc. w Europie sprzedała 700 autobusów. 

Czytaj więcej

Tor przeszkód przez ukraińską granicę

Wielka skala daje możliwość szybkiego rozwoju produktu. Yutong chwali się w Polsce zużyciem 0,62 kWh na kilometr, gdy normalnie sięga 0,8 kWh/km. Zapowiada zwiększenie trwałości akumulatorów (dostawcą jest CATL), które objęte są (podobnie jak silnik) gwarancją na 800 tys. km. Zasięg w modelu 12-metrowym wystarcza na 9-godzinny cykl pracy, co udowodniła np. w Warszawie. 

Tymczasem jeden z najambitniejszych europejskich projektów produkcji litowo-jonowych akumulatorów dla autobusów i ciężarówek – szwedzki Northvolt, ogłosił 21 listopada bankructwo i wystąpiła w amerykańskim sądzie o ochronę przed wierzycielami. Spółka ma 5,8 mld dol. długów i spodziewa się zakończenia restrukturyzacji w pierwszym kwartale 2025 roku. Firma może produkować do 300 tys. baterii rocznie, ale zapotrzebowanie na elektryki okazało się mniejsze od przewidywanego, trudna jest także konkurencja z chińskimi firmami. Kontrolują one 85 proc. światowego rynku baterii. 

Francuski producent wodorowych autobusów Safra SA prowadzi rozmowy z nieujawnionym azjatyckim producentem autobusów na temat dokapitalizowania firmy. Safra dostarczyła kilkanaście miejskich autobusów wodorowych zebrała zamówienia na 50 dalszych, ale cierpi na brak kapitału. Od 2021 roku traci rocznie 10 mln euro, ujawnia portal sustainable-bus.com, powołując się na dziennik Les Echos. Pomiędzy 2021 i 2024 roku spółka zdobyła 30 mln euro finansowania i zanotowała 12 mln euro przychodów w 2022 roku oraz 7 mln euro w kolejnym roku. 

Pozostało 87% artykułu
Elektromobilność
Elektryki zmuszą do wydania miliardów na drogi
Elektromobilność
Elektryczne autobusy potrzebują wtyczek i kroplówki
Elektromobilność
Wnioski po pożarach elektrycznych autobusów
Elektromobilność
Przemysł motoryzacyjny porażony prądem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Elektromobilność
Europejscy producenci autobusów boją się chińskiej konkurencji
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska