Czy rok 2024 będzie ostatnim działalności Poczty Polskiej?

Spółka chwieje się w posadach. Jak długofalowo zapewnić Poczcie Polskiej rentowność i zdolność funkcjonowania na rynku pocztowym i kurierskim?

Publikacja: 19.01.2024 12:59

Czy rok 2024 będzie ostatnim działalności Poczty Polskiej?

Foto: Poczta Polska

Spółka zamknęła 2023 rok stratą 787 mln zł, ma 63 tys. pracowników, ale jest bez pieniędzy i cały czas bez zgody Komisji Europejskiej na rekompensatę za świadczenie usług powszechnych (593 mln zł tylko za 2022 rok). Ministerstwo Aktywów Państwowych szuka pieniędzy w budżecie na wypłatę pomostową, aby zapewnić firmie płynność. 

Podział i połączenie?

Czy przedsiębiorstwo czeka los Poczty Czeskiej, która, zagrożona bankructwem, została podzielona na dwa podmioty? – Jeżeli w najbliższych miesiącach rządzący nie przyjmą jakieś strategii, w mojej ocenie polegającej na dość radykalnej zmianie, to zmierzamy do katastrofalnego rozwiązania czeskiego – ostrzega szef Laboratorium Rynku Pocztowego w Centrum Studiów Antymonopolowych i Regulacyjnych UW Mateusz Chołodecki. 

Uważa, że Poczta Polska powinna nadrobić zaległości ostatnich lat i pójść drogą innych europejskich poczt i prowadzić różne rodzaje działalności związanej z logistyką. – Świadczyć usługi powszechne, ale również w rozwijać usługi komercyjne na rynku KEP. Tu najsensowniejsze byłoby stworzenie wspólnego podmiotu z Orlen Paczką. Ta wewnętrzna konkurencja jest bezsensowna w tym sensie, że Orlen inwestuje w swój pomiot budując coś niemal od nowa mając jedynie infrastrukturę przymusowo przejętego Ruchu – wskazuje Chołodecki. 

Czytaj więcej

Czy Poczta Polska doczeka rekompensaty?

Przyznaje, że w ostatnich czasach nastąpiły znaczne inwestycje w bardzo nowoczesne sortery w wielu lokalizacjach w Polsce. – Jednak bez prawidłowych rozwiązań ostatniej mili ich wykorzystanie będzie ograniczone. Tu pojawia się znowu kwestia synergii z Orlen Paczką a może kooperacja z jednym z wielu operatorów paczkowych funkcjonujących w Europie budujących otwartą sieć? Może bliższa współpraca ze sklepami Biedronka, Dino. Po Żabkach wiemy jak ważny to element w sieci OOH (out-of-home) – zaznacza Chołodecki. 

Greg Urban z Last Mile Experts wskazuje, że można też wybrać model duński. Tamtejszy rząd ograniczył obowiązek świadczenia usług powszechnych, szerzej wykorzystując możliwości jakie daje cyfryzacja. 

Chołodecki przypomina, że Poczta Polska zbudowała „narodową skrzynkę elektroniczną”. – Oczywiście brak obowiązku ustawowego powoduje, że ilość klientów i ruch w ich sieci nie jest duży, ale to działa. Na pewno wymaga to też usprawnień, ale uważam, że Poczta wykorzystując również potencjał Banku Pocztowego powinna mocno zaistnieć na tym rynku nie tylko realizując usługi obowiązkowe, ale również komercyjnie – ocenia szef Laboratorium Rynku Pocztowego. 

Ruszyć z posad bryłę

Mirek Gral z Last Mile Experts od lat proponuje podział PP na dwa niezależne podmioty. – Jeden działający w obszarze usług powszechnych. Drugi, komercyjny, będący częścią większego organizmu, wykorzystującego potencjał innych spółek skarbu państwa działających już w obszarze KEP – wskazuje Gral. 

Takie działania przyjęła Arabia Saudyjska. Kraj ten postawił obok poczty krajowej, dawnej Saudi Post, nowy, ale starannie zaprojektowany organizm SPL (Saudi Post Logistics). – Do niego przeszła cała zdrowa tkanka byłej poczty oraz inne państwowe zasoby logistyczne. SPL zwiększa swój wolumen paczek rokrocznie o 40% oraz otwiera nowe usługi np. dostawy do szpitali, gdzie już jest jednym z głównych graczy na rynku – podkreśla Urban. 

Czytaj więcej

Przewoźnicy nie chcą przymusu kupowania elektrycznych ciężarówek

Związkowcy obwiniają za zaistniałą sytuację zarząd przedsiębiorstwa. – Poczta Polska S.A. ma bardzo poważne problemy jest wynikiem szeregu szkodliwych i złych decyzji Zarządu Poczty Polskiej w ostatnich 8 latach – stwierdza przewodniczący zarządu Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Piotr Moniuszko. 

Urban stwierdza, że dobrych pomysłów i dobrych ludzi w PP nie brakowało. – Jest to problem sprawczości w tak dużej strukturze z taką kulturą zarządzania spółkami Skarbu Państwa jaka jest w Polsce. Brak konsekwencji we wdrażaniu wizji. Dobre pomysły rodziły się i umierały wraz z ciągłymi zmianami w zarządzie firmy i bardzo trudną współpracą ze związkami zawodowymi. Nie da się skutecznie zreformować kolosa mając do dyspozycji zarząd, które rządzi średnio dwa lata i jest wybierany w dużej części przez pracowników – uważa Urban. Tymczasem zmiana na stanowisku szefa np. Poczty Austriackiej zaszła po 15 latach. 

Dyrektor Łukasiewicz - Poznańskiego Instytutu Technologicznego Arkadiusz Kawa przyznaje, że Poczta Polska próbuje ratować się rentownymi usługami komercyjnymi, jak usługami logistycznymi i KEP. – O ile te pierwsze rozwijają się, to usługi KEP mają potężną konkurencję, głównie w postaci podmiotów oferujących dostawy do automatów paczkowych i zagranicznych firm kurierskich. Utrata pozycji rynkowej na przestrzeni lat nie wynika ze zbyt późnej rozbudowy sieci logistycznej, ale bardziej z braku odpowiedniej oferty i reagowania na zmiany rynkowe. Pewnym przełomem w KEP był czas pandemii, podczas której większość klientów „przełączyła się” na dostawy do automatów paczkowych. Poczta Polska, mimo wcześniejszych planów na budowę sieci automatów paczkowych, nie przygotowywała się na rozwój tego trendu – przypomina dyrektor PIT. 

Chołodecki zaznacza, że do usług Poczty Polskiej należy przekonać klientów. – To równie trudne zadanie – podkreśla Chołodecki. 

Operator wyznaczony

W grudniu 2025 roku Poczta Polska przestanie być operatorem wyznaczonym. – Oczywistym jest, że Poczta Polska przystąpi po raz kolejny do konkursu na operatora wyznaczonego. Do konkursu może przystąpić operator pocztowy, spełniający kilka warunków, w tym: posiada zdolność ekonomiczną i techniczną obejmującą co najmniej sieć placówek pocztowych, sieć centrów rozdzielczych, środki transportu – wymienia Kawa.

Podkreśla, że warunki te jest bardzo trudno spełnić. – Ostatnim razem do UKE wpłynęła też oferta Polskiej Grupy Pocztowej, ale firma nie spełniała wówczas wymogów stawianych uczestnikom – przypomina dyrektor PIT. 

Czytaj więcej

Ruszyły prace przy głębokowodnym terminalu w Świnoujściu

Podobnego zdania jest Chołodecki. – Od początku istnienia europejskich ram regulacyjnych dla rynku pocztowego w żadnym państwie członkowskim UE nie doszło do zmiany dotychczasowych operatorów wyznaczonych. Zawsze pełnią je tzw. operatorzy zasiedziali. Wynika to z przyjętej konstrukcji i wymagań stawianych takim operatorom – wskazuje Chołodecki. 

Dodaje, że zakładając nawet jakby Poczta nie chciał wziąć udziału w konkursie to prezes UKE i tak musiałby ją wyznaczyć niemal przymusowo. Jedyną zmianą w nadchodzącym konkursie jest przyjęcie zasady, że operatorem odpowiedzialnym za usługi cyfrowe będzie ten sam podmiot co operator wyznaczony na rynku pocztowym. – Co oznacza, że UKE będzie prowadziło jeden konkurs dla dwóch usług – podsumowuje Chołodecki. 

Czy da się zarobić na listach?

Poza tym pozostaje kwestia rentowności świadczenia usług powszechnych. – Obecnie operator wyznaczony nie otrzymuje rekompensaty ze strony państwa, która umożliwiłaby sfinansowanie nierentownych obszarów działalności. Takie dopłaty istnieją w innych krajach UE. Nie wydaje się, że pozycja Poczty Polskiej w tym zakresie była zagrożona. Jeśli jednak nie zostanie rozstrzygnięta kwestia rekompensaty, to operatorowi wyznaczonemu będzie trudno świadczyć takie usługi – ostrzega Kawa. 

Bez tego PP nie zapewni stabilności usług. – Zmiana operatora w bardzo wielu aspektach (nie uregulowanych przez przepisy prawa) mogłaby wprowadzić prawdziwe zamieszanie np. w zakresie pełnomocnictw pocztowych, uprawnień do odbioru pieniędzy itd. Proszę sobie wyobrazić, że zmiana operatora oznaczałby, że wszystkie osoby, które z jakiś względów korzystają z usług poczty i posiadają do tego pełnomocnika musiałby udzielać nowych pełnomocnictw u nowego operatora np. osoby starsze czy niepełnosprawne – wskazuje Chołodecki. 

Czytaj więcej

Ciężki transport wejdzie w bezemisyjne napędy

Prezes jedynego niezależnego operatora pocztowego w Polsce, spółki Speedmail Janusz Konopka uważa, że rynek pocztowy w Polsce nadal jest żywy i nic nie zapowiada jego rychłego końca. – Nawet jeśli pominiemy ogromny segment paczek, to nadal pozostaje korespondencja komercyjna, z której korzysta większość instytucji i firm oraz cała gałąź przesyłek marketingowych. Mocną stroną Poczty Polskiej jest niewątpliwie przez lata budowana infrastruktura, dlatego na obecnym etapie trzeba zauważyć, że ma wszystko czego potrzeba do dalszego świadczenia usług powszechnych, w tym ogromną sieć placówek — przyznaje Konopka.

Uważa, że bez względu na to, czy w Polsce powtórzy się scenariusz, który wybrali Czesi, czy może udział w restrukturyzacji Poczty będzie miał Orlen, który już teraz przejął dużą część wolumenu przesyłek kurierskich, bez wątpienia jest na rynku miejsce dla prywatnych operatorów pocztowych. - Jak pokazuje nasze doświadczenie oferty na obsługę komercyjnych przesyłek na wolnym rynku mogą być nawet o połowę niższe niż te, proponowane przez publicznego operatora – porównuje Konopka. Jednak Speedmail, w przeciwieństwie do Poczty Polskiej nie pokrywa doręczeniami całego kraju. 

Spółka zamknęła 2023 rok stratą 787 mln zł, ma 63 tys. pracowników, ale jest bez pieniędzy i cały czas bez zgody Komisji Europejskiej na rekompensatę za świadczenie usług powszechnych (593 mln zł tylko za 2022 rok). Ministerstwo Aktywów Państwowych szuka pieniędzy w budżecie na wypłatę pomostową, aby zapewnić firmie płynność. 

Podział i połączenie?

Pozostało 96% artykułu
Firmy
Nowy zarząd Mondial Relay oraz InPost w Wielkiej Brytanii
Firmy
Logistyka w strefie spadków
Firmy
Czeski miliarder chce przejąć Royal Mail
Firmy
Marka Ekol znika z Europy
Firmy
Rekordowe przychody i zyski InPost